Osiris napisał(a):Quinque napisał(a):freeman napisał(a): W każdej epoce były jakieś dylematy, a wiara w Boga wymagała postawy będącej w opozycji do systemu tego świata.
Jakby Łyszczyński to usłyszał to by się w grobie przewrócił
Biedny to był człowiek. Błądził tak samo jak jego oprawcy.
Quinque napisał(a):freeman napisał(a):Quinque napisał(a): Podsumowując mój wywód dodam iż w Starożytności czy Średnioweczu było łatwiej wierzyć w Pana Boga. I nie było dylematów "kreacja czy ewolucja?"
W każdej epoce były jakieś dylematy, a wiara w Boga wymagała postawy będącej w opozycji do systemu tego świata.
Jeśli przyjmiesz, że Bóg stworzył organizmy żywe, które posiadają pewną zdolność do ewoluowania, to dylemat znika. Natomiast w to, że teoria ewolucji prawidłowo opisuje powstanie i rozwój życia wierzyć przecież nie musisz
Fideizm nie jest rozwiązaniem
Ano nie jest. Czy jednak rozum ci podpowiada, że samoistna abiogeneza to coś oczywistego ?
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3


