zefciu napisał(a): Chrześcijaństwo jednak jest, czy chcesz czy nie źródłem prawa. Bo idee, które kształtują umysły tych, którzy prawo stanowią są produktem m. in. chrześcijaństwa.No właśnie "m.in.", i te inne, między którymi jest, sprawiają, że państwa nie są chrześcijańskie. Bo temu, że chrześcijaństwo w dużym stopniu kształtowało kulturę społeczeństw, także tych dzisiaj głównie ateistycznych, nikt przytomny nie przeczy. Ale tak samo kultura przedchrześcijańska jakoś wytyczyła drogę, którą szły idee chrześcijańskie.
Cytat:Natomiast owszem – nikt nie wdraża Biblii jako źródła prawa, bo i NT żadnego takiego społecznego prawa nie postuluje.Ale już interpretatorzy NT postulowali jak najbardziej, i robią to nadal. A przecież chrześcijaństwo to nie sola scriptura - nawet ci, którym się wydaje, że przestrzegają takiej zasady, w rzeczywistości kierują się tradycją grupy, do której należą. Większość zaś kieruje się tym zupełnie jawnie. Wszelkie Pismo jest martwą rzeczą, liczą się ludzie, którzy je czytają i rozumieją tak czy inaczej.

