ErgoProxy napisał(a): Nie, zupełnie nie tak. Łyszczyński nie był chłopem tylko szlachcicem, z racji swojej przynależności stanowej parał się polityką, o ateizmie pisał czysto prywatnie i został zamordowany z przyczyn politycznych, a sprawy wyznaniowe były tylko podkładką. Weźże sobie niebogo poczytaj Agnosiewicza, a potem idź i nie grzesz więcej ignorancją.
Chodzi o to, że sam fakt zainicjowania i przeprowadzenia oficjalnego procesu i egzekucji za ateizm (bez względu na to czy to był prawdziwy powód) pokazuje jaki wpływ na umysły ówczesnych miała religia, w czasach kiedy znaczenie Kościoła malało. Takie to trudne do zrozumienia?

