Gimbazo droga, zdecyduj się proszę – albo po Rzplitej hulała policja religijna, ujawniając co roku iluś tam ateistów, których publicznie ścinano, albo w Arabii od założenia państwa ścięto za ateizm literalnie jednego człowieka, a podziemie dyskusyjne kwitnie sobie w najlepsze chronione tajemnicą poliszynela i nikt z tym nic nie robi.
|
Wiara w niewiarę. Skąd się biorą ateiści?
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości
