pilaster napisał(a):Zawsze można "dowodzić", że Rosjanie to nie prawdziwi biali, bo się zmieszali z Buriatami czy cóś.Cytat: podane wyjaśnienie rasistowskie jest alternatywne.
Nie, bo społeczności "białe" ale nie przynależące do łacińskiego christianitas, (np Rosja) nie osiągnęły niczego szczególnego.
Cytat:Egipt i północna Afryka w czasach greckich i rzymskich należały do najbardziej cywilizowanych i unaukowionych regionów na świecie. A po podbiciu przez islam upadły i zdegenerowały się, chociaż skład "rasowy" ludności nie zmienił się wcale.Nie "przez islam", bo przez parę wieków po arabskim podboju Egipt utrzymywał swój status, zrujnowali go dopiero mamelukowie (czyli Turcy) od XIII wieku. Okolice Tunezji zaś jeszcze przed islamem zwandalizowali, no cóż, Wandale.
Cytat:Cytat:przewaga techniczna (energetyczna) jeszcze przed rewolucją przemysłową
A skąd się ona wzięła?
Z większej ceny siły roboczej. W cywilizacji grecko-rzymskiej, indyjskiej, chińskiej czy jakiejkolwiek innej do każdej roboty dało się zagonić kijem niewolników albo jakichś ciulów ze wsi pracujących pod batem, a baty nie są zbyt drogie. W efekcie jedynie niewielka grupa specjalistów, promil populacji, w ogóle była zainteresowana zwiększaniem efektywności swojej pracy (niewolnik jest raczej zainteresowany jej zmniejszaniem). W Europie wraz z najazdem barbarzyńców praca przymusowa straciła na znaczeniu w gospodarce, początkowo dlatego, że powrócono do gospodarki prymitywnej, a wraz z rozwojem cywilizacji jakoś jej masowo nie przywrócono. Powodem tego była wcale nie żadna miłościwość chrześcijańska, bo chrześcijanie rządzili także państwami, w których panowało niewolnictwo i jakoś im miłościwość tego nie broniła. Wynikało to z tego, że europejski chłop, zbyt przyciśnięty, po prostu zwiewał, w czasach dawniejszych - do puszczy, co umożliwiała geografia, albo do sąsiedniego watażki, a w czasach rozkwitu średniowiecza - do miasta. Które miały autonomię na skutek wspomnianej impotencji imperialistycznej europejskich władców. Która to impotencja też mogła z geografii wynikać - w każdym razie na pewno nie z braku woli. I tak wykształciła się w "christianitas" podstawowa dla kapitalizmu zasada: "Jak ci się nie podoba, to spierdalaj". Na pierwszy rzut oka nie wygląda ona na szczyt humanitaryzmu, ale jak się jej bliżej przyjrzeć, to to naprawdę jest jakaś alternatywa, w przeciwieństwie do podstawowej zasady społeczeństwa hierarchicznego: "Jak ci się nie podoba, to w ryja, i kopa, i jeszcze z buta w morde aż ci się spodoba; ma się podobać". Plebejowi europejskiemu trzeba było za robotę płacić i był on zainteresowany efektywnością roboty, a nie tylko przeżyciem dla samego przeżycia jak poganiany batem ciul. Wystarczy powiedzieć, że kraje, w których ta podstawowa zasada nie obowiązywała albo przestała obowiązywać, jak właśnie Rosja, albo Polska, nie weszły w epokę przemysłową i pozostały zacofane, a tej ostatniej nie pomogły zaklęcia chrześcijańskości i łacińskości.

