Proszę, skończ z manierą stylizowania się na pilastra. Pisz po ludzku, to jest po polsku, najlepiej bez błędów i w pierwszej osobie, jeśli piszesz o sobie lub w swoim imieniu. Stylizować ewentualnie można, jeśli się musi, kiedy posiadło się podstawową wiedzę o bezbłędnym pisaniu. Nie wcześniej. A i tak zazwyczaj wygląda to śmiesznie.
Wyjaśniam zatem.
1. Nie z przysłówkami odprzymiotnikowymi w stopniu równym piszemy razem. Zazwyczaj nie czepiam się pojedynczych błędów, ale ty walisz ich tyle, że źle się czyta. Poćwicz ortografię, zainstaluj program sprawdzający pisownię i sprawdzaj posty po napisaniu a przed wysłaniem (po wysłaniu możesz jeszcze raz, dostępna jest opcja edycji, czasowa).
2. Czego nie rozumiesz, skoro poprosiłam cię o przeczytanie postu?
Cytuję. Może z cytatu coś zrozumiesz, skoro oryginał był nie do pojęcia:
I słusznie. W linki się klika, otwiera się nowa strona, na niej zaś jakieś informacje. Informacje się czyta. Skoro taka prosta czynność jest zbyt absorbująca dla ciebie, proszę, oto cytat.
http://wyborcza.pl/7,75399,23462820,spid...towal.html
Co do linku do youtube, też z nim nie dyskutuj. Kliknij i obejrzyj, jeśli masz ochotę. Czy to też ci nie leży i mam opowiedzieć całą minutę treści?
Cytat:Quinque nie specjalnie rozumie.
Wyjaśniam zatem.
1. Nie z przysłówkami odprzymiotnikowymi w stopniu równym piszemy razem. Zazwyczaj nie czepiam się pojedynczych błędów, ale ty walisz ich tyle, że źle się czyta. Poćwicz ortografię, zainstaluj program sprawdzający pisownię i sprawdzaj posty po napisaniu a przed wysłaniem (po wysłaniu możesz jeszcze raz, dostępna jest opcja edycji, czasowa).
2. Czego nie rozumiesz, skoro poprosiłam cię o przeczytanie postu?
Cytuję. Może z cytatu coś zrozumiesz, skoro oryginał był nie do pojęcia:
Cytat:Nawiasem mówiąc, co znaczy "do siebie". U siebie to jesteś w domu swoim rozumianym literalnie, gdzie możesz sobie dowolnie otwierać czy zamykać drzwi. Kraj jest terytorium, na którym żyją obywatele (i imigranci, którzy - często jeszcze - obywatelami nie są), żadne jednostka czy nawet grupa jednostek nie może rościć sobie prawa do mówienia "u siebie" wyrzucając z tego imigrantów oraz jednostki (grupy jednostek) o innych poglądach.
Ja też w Polsce jestem u siebie. Tak samo jak w Wielkiej Brytanii. Jedni będą mi mówić, że w Polsce już u siebie nie jestem, inni że w Wielkiej Brytanii jeszcze u siebie nie jestem. Ale ziemia ani kraj nie jest ich własnością. Tak więc Gladiatorze nie wpuszczając "do siebie" nie wpuszczaj do swego prywatnego mieszkania, a kraj/ ziemię zostaw w spokoju. Nie jest Twoją własnością.
Cytat:Quinque dla zasady nie dyskutuje z linkami
I słusznie. W linki się klika, otwiera się nowa strona, na niej zaś jakieś informacje. Informacje się czyta. Skoro taka prosta czynność jest zbyt absorbująca dla ciebie, proszę, oto cytat.
Cytat:Pochodzący z Mali imigrant uratował życie czterolatka pozostawionego bez opieki. Francuzi okrzyknęli go bohaterem, a burmistrz Paryża obiecała pomoc w osiedleniu się we Francji.
http://wyborcza.pl/7,75399,23462820,spid...towal.html
Co do linku do youtube, też z nim nie dyskutuj. Kliknij i obejrzyj, jeśli masz ochotę. Czy to też ci nie leży i mam opowiedzieć całą minutę treści?
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

