Quinque
Nie jestem gdzieś w internecie, jestem na forum dyskusyjnum ateista.pl. Ty również. Chcesz dyskutować - zadbaj o to, proszę, żeby rozmówców traktować z szacunkiem. Wrzucanie byle jakich, niedbałych postów świadczy o pośpiechu lub lenistwie, nie zaś szacunku.
Pisz jak ci się podoba (wyjąwszy to, kiedy bezpośrednio zwracasz się do mnie), niestety niechlujne pisanie pociągnie za sobą konsekwencje obiżenia wartości twoich postów.
Obawiam się, że masz niewłaściwy odbiór sytuacji. Nie deprecjonuję ciebie. Ty deprecjonujesz wartość swojej wypowiedzi poprzez niechlujne pisanie.
Wyrwałeś fragment mojego autorstwa z rozmowy z Gladiatorem. Skoro cytujesz mnie i do tego się odnosisz, zakładam, że jest to dalsza część tejże rozmowy.
Nielegalnym imigrantem człowiek jest często tylko do tej pory, kiedy jego/jej pobyt w danym miejscu zostaje zalegalizowany. To nie piętno na czole, które zostaje z kimś do końca życia. To status, który może ulec zmianie.
Kontestator
1. Jak napisałam powyżej, nielegalny-legalny, często jest to kwestia czasu.
2. Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie - dalej to jakoś pokutuje. Gladiator będzie sobie rościł jedną rzecz, ja na przykład inną. Posiadanie opinii to nie posiadanie prawa. Jedyne prawo, jakie może Gladiator sobie rościć, to czynnego (lub biernego) udziału w wyborach. Wybrani członkowie i członkinie parlamentu będą stanowić prawo, a ustanowiony rząd je wykonywał i kreował politykę wewnętrzną i zagraniczną. W ten sposób rozstrzygnięte zostanie to, kto i w jaki sposób może osiedlić się w kraju. Roszczenie sobie prawa do decydowania, kto może się osiedlać a kto nie, to mżonka. Albo nagonka (co ku swojemu zarówno zdziwieniu jak i niepokojowi coraz częściej widzę na polskich dyskusyjnych miejscach w internecie).
3. Nielegalni imigranci też są u siebie, jeśli udało im się stworzyć miejsce, w którym udało im się przetrwać. Syty głodnego nie zrozumie. A jeśli jednemu czy drugiemu uda się zdobyć status legalnego, będą u siebie także w myśl prawa.
Osiris
Wybacz, że przesiąknęłam brytyjską nomenklaturą, wedle której rasistą jest rasista, ksenofob, faszysta, narodowiec czy osoba prześladująca innych ze względu na wyznanie. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi - jeśli zaś słowo rasista przeszkadza ci w tym kontekście, wstaw sobie ksenofoba na przykład.
Cytat:Będę pisał jak mi się podoba. Jak ci to nie odpowiada nie musisz że mną pisać. Jesteś w Internecie
Nie jestem gdzieś w internecie, jestem na forum dyskusyjnum ateista.pl. Ty również. Chcesz dyskutować - zadbaj o to, proszę, żeby rozmówców traktować z szacunkiem. Wrzucanie byle jakich, niedbałych postów świadczy o pośpiechu lub lenistwie, nie zaś szacunku.
Pisz jak ci się podoba (wyjąwszy to, kiedy bezpośrednio zwracasz się do mnie), niestety niechlujne pisanie pociągnie za sobą konsekwencje obiżenia wartości twoich postów.
Cytat:Kiepska próba deprecjonowania rozmówcy
Obawiam się, że masz niewłaściwy odbiór sytuacji. Nie deprecjonuję ciebie. Ty deprecjonujesz wartość swojej wypowiedzi poprzez niechlujne pisanie.
Cytat:Bo Quinque pisał o wypuszczeniu NIELEGALNYCH IMIGRANTÓW do Europy
Wyrwałeś fragment mojego autorstwa z rozmowy z Gladiatorem. Skoro cytujesz mnie i do tego się odnosisz, zakładam, że jest to dalsza część tejże rozmowy.
Cytat:Czy ja coś wspominałem o zamachach czy złych ludziach? Nie. Wspominałem o NIELEGALNYCH imigrantach.
Nielegalnym imigrantem człowiek jest często tylko do tej pory, kiedy jego/jej pobyt w danym miejscu zostaje zalegalizowany. To nie piętno na czole, które zostaje z kimś do końca życia. To status, który może ulec zmianie.
Kontestator
Cytat:Jak widzisz może sobie rościć. Może ustanawiać również prawo kogo na własne terytorium chce bądź nie chce wpuszczać. Na pewno u siebie to nie są nielegalni imigranci.
1. Jak napisałam powyżej, nielegalny-legalny, często jest to kwestia czasu.
2. Szlachcic na zagrodzie równy wojewodzie - dalej to jakoś pokutuje. Gladiator będzie sobie rościł jedną rzecz, ja na przykład inną. Posiadanie opinii to nie posiadanie prawa. Jedyne prawo, jakie może Gladiator sobie rościć, to czynnego (lub biernego) udziału w wyborach. Wybrani członkowie i członkinie parlamentu będą stanowić prawo, a ustanowiony rząd je wykonywał i kreował politykę wewnętrzną i zagraniczną. W ten sposób rozstrzygnięte zostanie to, kto i w jaki sposób może osiedlić się w kraju. Roszczenie sobie prawa do decydowania, kto może się osiedlać a kto nie, to mżonka. Albo nagonka (co ku swojemu zarówno zdziwieniu jak i niepokojowi coraz częściej widzę na polskich dyskusyjnych miejscach w internecie).
3. Nielegalni imigranci też są u siebie, jeśli udało im się stworzyć miejsce, w którym udało im się przetrwać. Syty głodnego nie zrozumie. A jeśli jednemu czy drugiemu uda się zdobyć status legalnego, będą u siebie także w myśl prawa.
Osiris
Cytat:Islam to nie rasa, nie można być rasistą jeśli nie chcesz wpuścić ich do siebie
Wybacz, że przesiąknęłam brytyjską nomenklaturą, wedle której rasistą jest rasista, ksenofob, faszysta, narodowiec czy osoba prześladująca innych ze względu na wyznanie. Mam nadzieję, że rozumiesz o co mi chodzi - jeśli zaś słowo rasista przeszkadza ci w tym kontekście, wstaw sobie ksenofoba na przykład.
Jeśli zabraknie ci argumentów - nazwij mnie kłamczynią i napisz, że łżę.

