lumberjack napisał(a): A nie wydaje się wam, że na chwilę obecną wszystko już zostało opowiedziane, nagrane?
Tarantino tak twierdzi, dlatego ciągle kręci takie same filmy.
Nie, nie wszystko zostało opowiedziane, ale starożytni Grecy wyczerpali pulę dramatyczną, więc późniejsza historia teatru przetwarza ich pomysły. Ale to nie znaczy, że wszystko zostało opowiedziane, ani też nie oznacza, że raz opowiedziana historia jest uniwersalna na zawsze. Powtórki z rozrywki zwane remake'ami nie tylko biorą się z powodu kasy. Istnieje potrzeba aktualizacji różnych historii do bieżących czasów. A dodatkowo, można próbować stworzyć coś przy użyciu innej techniki, warsztatu itd.
Cytat:Od teraz będę tylko oglądał te filmy, które w danym roku będą okrzyknięte najzajebistszymi.
Ja tak zacząłem oglądanie filmów. Brałem po najwyższych ocenach. Dopiero niedawno nauczyłem się oglądać przeciętne filmy.
A co do słabych filmów to niektóre uchodzą za arcydzieła amatorszczyzny i dlatego stają się kultowe. Człowiekiem symbolem takiego kina jest niejaki Uwe Boll, który tworzy paskudne filmy bez jakiegokolwiek sensu i rzemiosła pozbawionego przyzwoitych podstaw.
The Phillrond napisał(a):(...)W moim umyśle nadczłowiekiem jawi się ten, kogo nie gnębi strach przed nieuniknionym i kto dąży do harmonijnego rozwoju ze świadomością stanu rzeczy
“What warrior is it?”
“A lost soul who has finished his battles somewhere on this planet. A pitiful soul who could not find his way to the lofty realm where the Great Spirit awaits us all.”
.

