Quetzalcohuātl napisał(a): Ludzi żyjących w minionych epokach nie ocenia się według dzisiejszych kryteriów, bo to jest ahistoryczne.Ówcześni muzułmanie też mieli z tym problem.
Quetzalcohuātl napisał(a): Nie ulega wątpliwości, że Awicennę, Awerroesa i wielu innych wydała cywilizacja islamska i należy ich traktować jako jej przedstawicieli.Wydał ich styk islamu z hellenizmem. I więcej jednak wzięli z tego hellenizmu.
Coby było śmieszniej, gdy islamska ortodoksja dobrała się towarzystwu do czterech liter, rzeczone towarzystwo nawiało do Europy, gdzie ich idee znalazły oddźwięk. Spadkobiercą tego złotego wieku islamu jest Zachód, nie dzisiejszy świat islamski, który się tym dorobkiem podtarł.
Quetzalcohuātl napisał(a): Ten fenomen dotyczy każdej religii, nie tylko islamu.Bynajmniej. Katolicyzm i prawosławie nie różnią się jakoś istotnie stopniem ortodoksji, a różnice w rozwoju cywilizacyjnym było widać już w późnym średniowieczu. Podobnie reformacja, która była gwałtownym zwrotem w kierunku ortodoksji nie spowodowała jakiejś zapaści cywiizacyjnej, a kraje protestanckie nierzadko rozwijały się lepiej od katolickich.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

