No ja rozumiem motywację. I nie pochwalam skutków jakie w efekcie wdrażania powstają. I fakt mogę niewiele rozumieć, ale wiem jedno. Większość beneficjentów nie potrzebuje żadnej pomocy bo i tak dali by sobie radę, natomiast jest to wygodne. I to nie jest wynik porozumienia tylko zwykłego przekupstwa. Usankcjonowanie wygodnictwa i lenistwa powiązane z promocją producentów nowego elektoratu podatnego na takie chwyty.
Sebastian Flak

