Cytat:Ostatnio widziałem Park Jurajski z 1925 r. Niezły. Bardziej fantastyczny od Spielbergowego. Co by nie sądzić o nim, to nie wiedzieli tyle na temat genetyki co 70 lat później. : )
Chodzi pewnie o Zaginiony świat. Gumowe dinozaury bardzo mi się podobały. Obmyślono z nimi sporo pomysłowych scenek, m.in. brontozaura demolującego Most Westminsterski

Natomiast ten film leży jeżeli chodzi o bohaterów ludzkich, którzy są płytcy, nieciekawi i nie mają zbyt wiele do roboty.
Cytat:A przeglądałem sobie niektóre notki na blogu i zainteresowała mnie opowieść o Nibelungach. Włączyłem sobie , ale po obejrzeniu fragmentu stwierdziłem, że to jednak nie dla mnie. No i strasznie długie to jest, choć kostiumy i inscenizacje są ciekawe. Muszę się kiedyś bliżej przyjrzeć kinu niemieckiemu lat 20.
Dla mnie Nibelungi to wzorowy film o herosach. Wszystko dopracowane w najdrobniejszym szczególe, krew leje się strumieniami, zwroty akcji jak na epos rycerski przystało. Szczególnie ciekawe są kompozycje kadrów. Strasznie podoba mi się cytat jakiegoś krytyka: "Lang creates a mystical geometric universe where the characters play against vast architectural landscapes".
A nieme kino niemieckie zdecydowanie zasługuje na uwagę. Co film to coś nowego. Moim zdaniem bez Niemców (Lang, Murnau, tworzący w USA Von Stroheim i Lubitsch) nie byłoby współczesnej kinematografii takiej, jaką znamy. Dorzuciłbym do nich jeszcze dwóch Żydów - polsko-francuskiego Epsteina i sowieckiego Eisensteina. Amerykanie w pierwszej połowie lat 20. są daleko w tyle, może z wyjątkiem Johna Forda.

