Sofeicz napisał(a): Tu jest tekst Wójcika na ten temat - coś jest na rzeczy (chociaż z pewnymi tezami zajeżdżającymi socjalizmem się nie zgadzam).Z tą amerykańską biedą to bym uważał, w końcu usański biedak to człowiek zbyt biedny, aby nie mieć ciężkiej nadwagi
Natomiast ta stagnacja dochodów niższych warstw, dewaluacja klasy średniej, wzrost nierówności to realny problem - społeczeństwo traci spójność i staje się podatne na populizmy. Zwróćmy uwagę, że prezydent największego mocarstwa na świecie to w zasadzie podobna klasa jakości co jakiś Fico czy Zeman. Pierwsza gospodarka zachodu ma politykę na poziomie zbliżonym do względnie dobrze sobie radzących państw postkomunistycznych.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

