Cytat:Roger Waters w Nobody Home (album The Wall) śpiewał, że jeżeli będzie „dobrym psem”, to ktoś rzuci mu kość. I takie porównanie doskonale pasuje do tego, co dzieje się obecnie w Chinach. Chociaż system „punktów społecznych” w tym kraju dopiero raczkuje, znajduje się w fazie testów, to mimo wszystko wciągnięto do niego już miliony obywateli. Do 2020 roku już każdy będzie musiał liczyć się z tym, że jeżeli jego działania nie spodobają się władzy, zostanie ukarany. I wcale nie musi o tym wiedzieć „od razu”. Najpewniej, zda sobie z tego sprawę, gdy ktoś powie mu: „Ma pan / pani niewystarczający rating społeczny. Nie możemy panu / pani pomóc.”.
Jednym z bardziej przerażających przykładów jest historia syna Pana Cangnana Rao. Młody człowiek dostał się na prestiżowy uniwersytet w Pekinie. Egzaminy zdał wręcz śpiewająco. Wyniki w nauce? Ponadprzeciętne. Mimo tego, że chłopak spełniał wszystkie wymagania ku temu, aby kontynuować naukę na naprawdę dobrej uczelni – oznajmiono mu, że prawdopodobnie nie będzie mógł na niej się uczyć z powodu niskiego ratingu ojca – ten miał problem ze spłatą kredytu i tym samym „nababrał sobie w papierach”.
Niektórym to może wydawać się kompletnie niecodzienne, ale przecież doskonale wiadomo, że w znacznie uproszczonej wersji, ale „rating” występuje także w Polsce – jedynie w kontekście miary zaufania do danego użytkownika usług finansowych. Jeżeli będziesz mieć problemy ze spłatą kredytu, bank wyśle informacje o tym do Biura Informacji Kredytowej, gdzie Twój rating spadnie. Natomiast, jeżeli nie będziesz mieć żadnych problemów – w banku rzadko kiedy Ci ktoś odmówi.
Punty ujemne, punkty dodatnie
Chiński system „punktów społecznych” działa na bardzo podobnej zasadzie, ale motyw jest zupełnie inny. Z ponad miliarda obywateli warto wyłuskać tych, którzy rokują najlepiej i już wcześniej wsławili się posłuszeństwem wobec systemu. A zatem – jeżeli pójdziesz na pochód pierwszomajowy, będziesz trzymał wizerunki dygnitarzy partyjnych, a na sam koniec „odwalisz” jeszcze czyn społeczny – ktoś z partii wyda dyspozycję o przyznanie Ci dodatnich punktów. Natomiast, jeżeli w trakcie pochodu poweźmiesz szturmówkę, pójdziesz naprzeciw pochodowi i skwitujesz to „tylko ścieki idą z prądem”, to otrzymasz punktową karę. Proste? Proste.
Ilość punktów będzie ważyć na tym, czy dostaniesz wymarzoną pracę, czy otrzymasz pozwolenie na zmianę miejsca zamieszkania, czy dostaniesz większy przydział jakichś dóbr. Jeżeli Ci ich braknie, a w dalszym ciągu będzie zależało Ci na pozytywnej decyzji urzędów – powinieneś pomyśleć o tym jak „podlizać się” systemowi – tak, aby punkciki się zgadzały.
Elektroniczny system punktów nie jest niczym bardzo skomplikowanym, ale jest genialny w swojej prostocie. Nie dość, że obywatele będą musieli liczyć się z tym, że za nieodpowiednie zachowanie otrzymają karę, to dodatkowo – będą robić wszystko, by mieć ich coraz więcej. Marchewka jest tym słodsza, im bardziej posłodzi ją władza. I wcale nie trzeba strugać sobie odpowiedniego kija, prawda?
To nie jest cały tekst.
Cały tutaj: https://antyweb.pl/orwell-chiny-punkty-spoleczne/
Za ewidentne offtopy wlepiam minusy. Minus zwrotny świadczy o tobie :-) Nie dokarmiam też trolli. Szczególnie Zefcia.
W pierwszych kilku minutach często edytuje swoje wypowiedzi uzupełniając je lub w celu poprawienia błędów.
__________________
Agnostyk, Ignostyk, Ateista
W pierwszych kilku minutach często edytuje swoje wypowiedzi uzupełniając je lub w celu poprawienia błędów.
__________________
Agnostyk, Ignostyk, Ateista

