Przerywając przed czasem coroczne wysłuchanie rzecznika praw obywatelskich, przewodniczący komisji sprawiedliwości Stanisław Piotrowicz (PZPR) potwierdził naturę ustroju, w którym żyjemy, mówiąc, że wystąpienie Bodnara było polityczne. Miał oczywiście racje, bo Rzecznik Praw Obywatelskich to stanowisko polityczne, a wystąpienia polityków zazwyczaj bywają polityczne, a nader rzadko botaniczne lub gastronomiczne. Kiedy Piotrowicz był w PRL prokuratorem, NSZZ "Solidarność" oskarżano o uprawianie polityki, i rzecz jasna było to oskarżenie zasadne. Jednak jedynie w dyktaturze może to być w ogóle uważane za oskarżenie. O ile każde państwo, niezależnie od ustroju, ma formalnie monopol na przemoc, tylko dyktatura ma monopol na politykę, wobec tego "uprawiacie, obywatelu, politykę, bez zezwolenia Partii" jest sensownym podejrzeniem o działanie co najmniej niewłaściwe.
|
PiS, co zrobił a nie co powiedział
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 4 gości

