To forum używa ciasteczek.
To forum używa ciasteczek do przechowywania informacji o Twoim zalogowaniu jeśli jesteś zarejestrowanym użytkownikiem, albo o ostatniej wizycie jeśli nie jesteś. Ciasteczka są małymi plikami tekstowymi przechowywanymi na Twoim komputerze; ciasteczka ustawiane przez to forum mogą być wykorzystywane wyłącznie przez nie i nie stanowią zagrożenia bezpieczeństwa. Ciasteczka na tym forum śledzą również przeczytane przez Ciebie tematy i kiedy ostatnio je odwiedzałeś/odwiedzałaś. Proszę, potwierdź czy chcesz pozwolić na przechowywanie ciasteczek.

Niezależnie od Twojego wyboru, na Twoim komputerze zostanie ustawione ciasteczko aby nie wyświetlać Ci ponownie tego pytania. Będziesz mógł/mogła zmienić swój wybór w dowolnym momencie używając linka w stopce strony.

Ocena wątku:
  • 0 głosów - średnia: 0
  • 1
  • 2
  • 3
  • 4
  • 5
Argument teleologiczny a II przewrót kopernikański
#39
zefciu napisał(a): Chodzi o to, żeby zrobić z siebie kota Schroedingera. Montujemy taką maszynkę, która wykona 10 pomiarów kwantowych z prawdopodobnym wynikiem 50/50. Jeśli któryś z tych pomiarów da nam określoną wartość – maszynka ma nas zabić. Jeśli się obudzimy, to z prawdopodobieństwem 1/1024 wiemy, że żyjemy w wieloświecie. Oczywiście we wszystkich pozostałych 1023 światach znajdą naszego trupa i żadna informacja z tego faktu im nie przyjdzie.
Rozumiem, że miałbym być umieszczony nieprzytomny ("Jeśli się obudzimy"), żeby przestać być urządzeniem pomiarowym i pozwolić na kwantową magię. Dlaczego wynik tego eksperymentu miałby mi dowieść, że jestem z pewnym prawdopodobieństwem w wieloświecie? Ten sam rezultat miałbym w nie-wieloświatowym ujęcu, po prostu po obudzeniu się stwierdziłbym, że mam szczęście. Odnoga wieloświata, w której akurat jest moja świadomość jest nieodróżnialna od jednego świata, w którym nastąpił kolaps (czy seria kolapsów).
Odpowiedz


Wiadomości w tym wątku
RE: Argument teleologiczny a II przewrót kopernikański - przez żeniec - 30.07.2018, 15:47

Skocz do:


Użytkownicy przeglądający ten wątek: