neuroza napisał(a): Mam pytanie:
Czy da się wejść w chrześcijaństwo bez jednoczesnego wchodzenia w obsesyjno-kompulsyjność? Nie potrafię wyobrazić sobie takiej religijności chrześcijańskiej bez obsesyjno-kompulsyjności.
Wiara w Jezusa może raczej pomóc wyjść ze stanów obsesyjno-kompulsyjnych, natomiast trudno byłoby mi wyobrazić sobie aby mogła spowodować takowe.
"Kto nie zważa na karność, gardzi własnym życiem, lecz kto słucha napomnienia, nabywa rozumu.
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3
Bojaźń Pana jest szkołą mądrości, a pokora poprzedza chwałę"
"To głupota prowadzi człowieka na manowce, a potem jego serce wybucha gniewem na Pana"
Prz. 15,32-33; 19,3


Czy da się wejść w chrześcijaństwo bez jednoczesnego wchodzenia w obsesyjno-kompulsyjność? Nie potrafię wyobrazić sobie takiej religijności chrześcijańskiej bez obsesyjno-kompulsyjności.