freeman:
W przypadku chrześcijaństwa z tendencjami do dominacji, kontroli i hegemonii, skażoną średniowieczną nienawiścią do ciała i zmysłowości, która wówczas kojarzyła się z brudem i chorobami. Bóg w religii jest wyłącznie dobry a ja nie potrafię identyfikować się z czymś co jest wyłącznie dobre. Identyfikacja jest niezbędnym elementem akceptacji.
Ja nie jestem wyłącznie dobra, podobnie jak wszystko na świecie. Nie widzę w tym nic złego.
Jak można zaakceptować czarno biały swiat?
To jest dobre dla ludzi, których pobudzają emocjonalnie kwestie śmierci, seksu i wszelkiego zła, które zostaje zneutralizowane absolutnym dobrem.
Wiara katolicka ponadto kojarzy mi się z czczeniem budynków i obrazów, które są wytworem ludzkiego intelektu, co najwyżej.
Miałam swoją interpretację Boga, ale wmówiono mi, że to jest złe, już go nie odczuwam.
Kontakt z religią jest dla mnie przykrym wspomnieniem, rodzajem traumy czy molestowania po którym nie mogę już być sobą. Tak jakby mnie ktoś dotykał w niedozwolony sposób brudnymi łapami.
Cytat:?? Odczuwałaś Boga ?Powiedzmy, taką siłę wyższą
Cytat:) A teraz nie akceptujesz świata takim jakim jest, gdyż nie czujesz się pełną i duchową istotą ?Religia jest tylko formą sztuki, rodzajem praktyki kulturowej.
W przypadku chrześcijaństwa z tendencjami do dominacji, kontroli i hegemonii, skażoną średniowieczną nienawiścią do ciała i zmysłowości, która wówczas kojarzyła się z brudem i chorobami. Bóg w religii jest wyłącznie dobry a ja nie potrafię identyfikować się z czymś co jest wyłącznie dobre. Identyfikacja jest niezbędnym elementem akceptacji.
Ja nie jestem wyłącznie dobra, podobnie jak wszystko na świecie. Nie widzę w tym nic złego.
Jak można zaakceptować czarno biały swiat?
To jest dobre dla ludzi, których pobudzają emocjonalnie kwestie śmierci, seksu i wszelkiego zła, które zostaje zneutralizowane absolutnym dobrem.
Wiara katolicka ponadto kojarzy mi się z czczeniem budynków i obrazów, które są wytworem ludzkiego intelektu, co najwyżej.
Miałam swoją interpretację Boga, ale wmówiono mi, że to jest złe, już go nie odczuwam.
Kontakt z religią jest dla mnie przykrym wspomnieniem, rodzajem traumy czy molestowania po którym nie mogę już być sobą. Tak jakby mnie ktoś dotykał w niedozwolony sposób brudnymi łapami.
Cytat:aką niby wiarę w Boga ? No i co to ma wspólnego z utratą wiary w siebie samą ?Według religii jestem ułomna, skażona złem.
Rozsadziło mi antenę.

