Gladiator napisał(a): O! Pod tym mogę się podpisać.
Tu powołanie się na atmosferę w Niemczech i źródła niemieckie. (możesz skorygować ze swojego punktu widzenia)
(...)
Mogę skorygować o tyle, że połowa prawdy to, wiadomo co. Artykuł w Handelsblatt jest dostępny TUTAJ, opisuje dosyć obszernie cła na towary, usługi jak i procedury dopuszczające pewne produkty do rynku. Tylko jako ciekawostkę podam szczegół, że 8 państw UE czeka od ponad dekady na zezwolenie na eksport jabłek i brzoskwiń. Ale ważniejsza jest konkluzja na samym końcu. Te (prawie) wszystkie cła, opłaty i procedury mogły zniknąć jak sen jaki złoty, gdyż UE i USA prowadziły od lat rozmowy nad ich likwidacją. TTIP. Trump tak przed jak i po wyborach był przeciwnikiem tej umowy.
Cytat:Niedawny sondaż dla ZDF pokazał, że USA ufa tylko 14% Niemców, Rosji już 36%, zaś Chinom 43%. Samym fenomenem Trumpa, nie sposób po prostu wytłumaczyć takiego ładunku niechęci. (...)[/url][/i]
Owszem, można jak najbardziej, wystarczy tylko porównać dane. Jeszcze w październiku 2016 82 % pytanych... ufało USA. A 14% uważało, że nie można na USA polegać. Już w w 2017 te wartości oscylowały między 32-25% zaufania a 68-75% jego braku. A teraz jest jak jest. Nie minęło dwa lata i proporcje obróciły się niemal lustrzanie, 12-14% (mam różne dane, pewnie z różnych miesięcy) nie ufa, że USA jest rzetelnym partnerem. Fenomen Trumpa.
https://www.welt.de/politik/ausland/arti...punkt.html
Dodatkowym "wzmacniaczem" tego efektu był nowo mianowany ambasador w Niemczech. Choć może bardziej pasowałoby określenie Lord Protektor, co to chce konserwatystów wspierać, co niemieckim firmom daje "propozycje nie do odrzucenia", co to zaprasza austriackiego (?!) kanclerza na jedzenie...
https://www.polityka.pl/tygodnikpolityka...uleId=4781
Cytat:Trumpa ocenia się po jego zachowaniu zewnętrznym, jakiś nieistotnych medialnie seksownych paranojach, pomijając jego działanie dla USA.
Jak zauważył zefciu, to bzdura. Trumpa ocenia się po tym, że lecąc samolotem z ważnego spotkania przez twittera odwołuje to, co przed chwilą przy stole ustalił. Po tym, że wypowiada umowy międzynarodowe (nie tylko z Irakiem, choć ta akurat ma największe konsekwencje), że poklepuje się z Putinem i Kim-coś-tam, że jeszcze tylko San Escobar nie groził wojną celną (pewnie przez przeoczenie) a ostatnio grilluje Turcję. Albo to, jak przeczołgał Teresę May. Człowiek budzi się rano i patrzy na globus, szukając tych państw, z którymi Trump w imieniu USA (?) jeszcze się nie skonfliktował otwarcie lub nie obraził przywódców. Lista coraz krótsza.
Jego życie seksualne jest tak samo interesujące, jak zużycie cygar przez Billa Clintona wobec Moniki L., najbardziej tym jarają się sami amerykanie.
Cytat:Polscy eksperci zostaną dopuszczeni do wraka smoleńskiego Tu-154,
Gdyby to był pierwszy raz, że "mieli być dopuszczeni", to bym się może ucieszył. A tak to poczekam, postoję.
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

