Gladiator
Po pierwsze – ani USA, ani Chiny nie dążą do świata dwubiegunowego tylko do globalnej hegemonii. Biegunowość nie jest celem żadnego z mocarstw a jedynie wypadkową ich wzajemnych zmagań.
Po drugie – jak już swego czasu wyjaśniałem żadnego „trzeciego bieguna” z udziałem Rosji nie będzie. Jeżeli w mniej lub bardziej odległej przyszłości UE mocno pogłębi integrację przekształcając się w coś, co roboczo możemy nazwać Stanami Zjednoczonymi Europy, to do rangi „trzeciego bieguna” będzie mogła pretendować samodzielnie. Rosja zaś dla takiego organizmu państwowego nie będzie równorzędnym partnerem, a co najwyżej klientem. Również i w przypadku dezintegracji UE i jej ewolucji w kierunku tzw. „Europy Narodów” Rosja nie zajmie już na globalnej szachownicy miejsca, które kiedyś należało do ZSRR – i to nawet w tandemie z Niemcami. Bo co to niby za „trzeci wierzchołek światowej polityki”, który obecnie nie wyrasta nawet ponad Indie?
Po pierwsze – ani USA, ani Chiny nie dążą do świata dwubiegunowego tylko do globalnej hegemonii. Biegunowość nie jest celem żadnego z mocarstw a jedynie wypadkową ich wzajemnych zmagań.
Po drugie – jak już swego czasu wyjaśniałem żadnego „trzeciego bieguna” z udziałem Rosji nie będzie. Jeżeli w mniej lub bardziej odległej przyszłości UE mocno pogłębi integrację przekształcając się w coś, co roboczo możemy nazwać Stanami Zjednoczonymi Europy, to do rangi „trzeciego bieguna” będzie mogła pretendować samodzielnie. Rosja zaś dla takiego organizmu państwowego nie będzie równorzędnym partnerem, a co najwyżej klientem. Również i w przypadku dezintegracji UE i jej ewolucji w kierunku tzw. „Europy Narodów” Rosja nie zajmie już na globalnej szachownicy miejsca, które kiedyś należało do ZSRR – i to nawet w tandemie z Niemcami. Bo co to niby za „trzeci wierzchołek światowej polityki”, który obecnie nie wyrasta nawet ponad Indie?
O Lord, bless this thy hand grenade, that with it thou mayest blow thy enemies to tiny bits in thy mercy.

