Bo tez i byłaby to opcja do rozważenia, gdybyśmy mieli do czynienia z Rosją białą, o ile biali Rosjanie w ogóle by taką propozycję stawiali. Nawet jednak w wypadku zagrożenia podbojem można by było zrazu położyć uszy po sobie, a potem wyjeść carat ekonomicznie od środka i przejąć go w całości, podsuwając carom różne panny Krzesińskie.
Na Rosji białej, kapitalistycznej, rozwijającej się gospodarczo dałoby się bowiem ugrać co nieco; taki hazard wchodziłby w rachubę moim zdaniem. Ale na Rosji (post)czerwonej, która już robi bokami? Śmiechu warte. Niech to się zawali, a potem się zobaczy, gdzie się zatrzymają armie chińskie (na ćwiczeniach przekraczają już Ural i dochodzą do Kazania).
Na Rosji białej, kapitalistycznej, rozwijającej się gospodarczo dałoby się bowiem ugrać co nieco; taki hazard wchodziłby w rachubę moim zdaniem. Ale na Rosji (post)czerwonej, która już robi bokami? Śmiechu warte. Niech to się zawali, a potem się zobaczy, gdzie się zatrzymają armie chińskie (na ćwiczeniach przekraczają już Ural i dochodzą do Kazania).
