towarzyski.pelikan napisał(a): Teraz rozumiem, że w ten sposób Bóg mnie powstrzymał przed samobójstwem.
No dobra, rozumiem już motywację Boga, ale wciąż dziwi mnie dobór środka, którym się posłużył. Czemu akurat antynatalizm, a nie jakieś mniej kontrowersyjne hobby, jak duszenie zwierząt, golf czy... coś w tym rodzaju? Czemu nie modlitwa, na Boga? Jeśli już korzysta z możliwości implantowania człowiekowi jakiejś myśli w sytuacji awaryjnej, to czemu by to nie miała być myśl jakoś bardziej zgodna z jego przykazaniami?

