pilaster napisał(a): Ale nie nowego wampira. Jak się one reprodukowały?Połączenie obu elementów - osuszenie i napojenie (w tej kolejności).
pilaster napisał(a): No wtedy już się włącza ewolucja darwinowska i wampiry starają się reprodukować bez względu na interes "gatunkowy". W krótkim czasie ludzie, w wyniku efektu Allego, giną, a wraz z nimi wampiry. To sytuacja niestabilna.Tam to rozwiązano przez "wampirzy ONZ" i ścisłą ponadklanową hierarchię - kreacja nowego wampira wymagała zezwolenia, albo kończyła się egzekucją. Innym ograniczeniem było stopniowe słabnięcie wampiryzmu w kolejnych pokoleniach.
Dwa Litry Wody napisał(a): Po drugie – jeżeli wykluczamy działanie magii, przyjmując, że epidemia zombi wyjaśniona jest całkowicie naturalistycznie, zaś zombiaki podlegają prawom fizyki, biologii i chemii, to ich żywotność, zwłaszcza po pozbawieniu źródeł pożywienia, nie powinna przekraczać 1-2 miesięcy.To jest właśnie najsłabszy punkt tych niemagicznych zombie - skąd one biorą energię. Jedno wielkie perpetuum mobile.
Dwa Litry Wody napisał(a): A jednak istnieją. Zarówno wampiry, jak i zombi.Wścieklizna chyba lepiej pasuje. Zresztą może to jest jakieś źródło legend o wampirach (zarażenie przez pogryzienie, np. przez nietoperza, wodowstręt, światłowstręt, agresja etc.
Mówiąc prościej propedegnacja deglomeratywna załamuje się w punkcie adekwatnej symbiozy tejże wizji.

