Dwa Litry Wody napisał(a): Pilaster
Cytat:Nie w książce. Tam wyraźnie i bez niedomówień zaprezentowano je jako wskrzeszeńców. Zarażeni zombizmem najpierw chorowali (co najmniej kilka dni - w filmie znów to przyśpieszono bez żadnego sensu), potem "regularnie" umierali, i dopiero "odżywali" jako zombiaki.Dlaczego bez żadnego sensu?
Dlatego, że dowolny patogen który dostał się do krwi po ugryzieniu musi mieć czas, aby się namnożyć i zaatakować najważniejsze organy - zwłaszcza mózg. Nie może tego zrobić w czasie poniżej minuty, jak to się dzieje na filmie. Minimalny czas to co najmniej kilkanaście godzin.
Cytat:Nagła przemiana dynamizuje fabułę i pozwala trzymać widza w nieustannym napięciu
Bzdura. Przesuwa akcję w stronę parodii i zamiast poczucia grozy wzbudza poczucie humoru. I widzowie zamiast się bać, zaczynają się śmiać.
Zresztą nie tylko tempo przemiany było w filmie absurdalne - także tempo poruszania się zombiaków - znow inaczej niż w książce znacznie większe niż żywego człowieka.
Zombie miałyby być niezdolne do współpracy ze sobą (poza przyzywaniem się skowytem) i planowania, a w filmie to robią, etc, etc..
bert04
Cytat:W przypadku wilkołaków i zombie natomiast zadeklarowanym celem było uśmiercenie ofiary, a "reprodukcja" następowała wobec tych, co przypadkiem przeżyli (!?) ukąszenie.
Dlatego parametr "a" należałoby podzielić na dwa faktory. W pierwszym przypadku a1 następuje tylko uśmiercenie ofiary (populacja ludzi -1), w drugim a2 - "zarażenie" (populacja ludzi -1, populacja nieumarlaków +1). Proporcje między tymi dwoma opcjami są zapewne dyskusyjne, IMHO jednak a2 nie powinno przekraczać góra 5-10% a.
Nie tak. Zamiast dzielić a, trzeba po prostu wprowadzić b - przelicznik upolowanych ofiar na 1 drapieżnika różne od 1. Jeżeli np 10% ataków zombie kończyłoby się zzombieniem ofiary, a 90% jej śmiercią, to b=0,1. Jeżeli proporcjonalnie zwiększy się a (z 7 do 30) to (przeprowadził pilaster odpowiednią symulację) przebieg inwazji na wykresie fazowym pozostanie mniej więcej taki sam, tylko poszczególne fazy się wydłużą. W okresie Wielkiej Paniki ludzie giną wolniej bo wolniej przyrasta liczba zombiaków, ale też później wolniej oczyszczają teren z zombiaków, bo te są o wiele bardziej niebezpieczne (większe a)
Ale z książki żadnego takiego wniosku nie da się wysnuć. Zombiaki rozpoznają się nawzajem i nie atakują zarażonych już wirusem. Incydentalnie może zdarzyć się rozszarpanie na strzępy, szczególnie w późniejszej fazie, kiedy zombiaków jest bardzo dużo. Ale jeżeli nawet b jest mniejsze od 1 to niewiele mniejsze.
Cytat:AFAIK w modelach epidemiologcznych utajony przebieg choroby znacząco wpływa na spodziewane rozprzestrzenienie.
Tylko wtedy jeżeli albo
a) w fazie utajenia chory jeszcze nie zaraża - wtedy do modelu SIR dodaje się dodatkowy człon - "utajonych"
i/lub
b) W jawnej fazie choroby wprowadza się kwarantannę (czyli a zależy od tego czy objawy są widoczne czy nie)
Cytat: u Sapkowskiego wiedźmina jest straszna niekonsekwencja i w różnych momentach są lykantropi w wyniku zarażenia, klątwy, lub spłodzone "po bożemu".
Bo być może sa to zupełnie inne stwory, które tylko ludzka klasyfikacja wrzuca do jednego wora. W końcu u ASa jest wiele różnych rodzajów wampirów (Regis należy do tzw. "wyższych", zupełnie inaczej zachowuje się np bruxa - Veerena), czy smoków. Tak samo pewnie jest z wilkołakami
Zakotem
Cytat: Charakterystyczne u Brooksa jest to, że zombiakom do życia potrzebny jest nieuszkodzony mózg - trafione w mózg umierają już na stałe - i to ludzki mózg, nie ma zombiaków zwierząt. Czyli może do działania tej tajemniczej siły konieczna jest duża moc obliczeniowa, która zamiast tworzyć ludzką świadomość, jest wykorzystywana do kontroli nad materią.
Dlatego ów wirus zombizmu może nie być wcale wirusem biologicznym (dlatego wszystkie próby wyizolowania go i wyprodukowania szczepionki zakończyły się w książce fiaskiem), tylko czymś w rodzaju wirusa komputerowego, przenoszonego między mózgami ofiar - tylko dlaczego wtedy potrzebne jest do infekcji ugryzienie? (lub np skaleczenie się fragmentem ciała zombiaka) - ewidentnie czynnik zakaźny przenosi się przez krew ofiary

