Ależ proszę bardzo! Z zastrzeżeniem, że mam rozpoznaną schizofrenię. 
Łazi za mną od czasów licealnych, kiedy próbowali mnie uczyć niemieckiego, forma być robić coś. Pojęcia nie mam, co ona miałaby oznaczać. Pojęcia nie mam, dlaczego być podwoiło mi się ostatecznie we wszystkich trybach. Co jak co, ale w liceum piwa nawet nie wypiłem i widziałem pojedynczo.
Zdanie orzekające: ja być uczyć języka być.
Zdanie pytające: być ja być uczyć języka?
Zdanie rozkazujące: być ja uczyć języka być!
Generalnie można kombinować z innymi formami w zależności od położenia obu być względem pozostałych części zdania (policzysz, zefciu, ile to będzie możliwości?) Ogólna i mglista idea jest taka, że to jest nacisk położony na wykonawcę czynności; tak jak idąc niejako w przeciwną stronę, normalne ja to zrobię da się osłabić do formy bezosobowej robi się, która, hm… zdejmuje odpowiedzialność z podmiotu? No dostał Zbylut polecenie służbowe beze sęsu i ono robi się samo, a Zbyluta tutaj w ogóle nie ma i proszę go nie uwzględniać w rachunku ewentualnych szkód.
Pojęcia nie mam, o co w tym wszystkim chodzi. Pojęcia tez nie mam, dlaczego Dukaj dziabnął ni priczom wierszyk o tej lub podobnej idei w opowiadaniu Szkoła, a potem wywalił Lód biblijnej objętości, w którym jest ona językowym leitmotivem. Ja się, jakby co, na Dukaju nie wzorowałem.

Łazi za mną od czasów licealnych, kiedy próbowali mnie uczyć niemieckiego, forma być robić coś. Pojęcia nie mam, co ona miałaby oznaczać. Pojęcia nie mam, dlaczego być podwoiło mi się ostatecznie we wszystkich trybach. Co jak co, ale w liceum piwa nawet nie wypiłem i widziałem pojedynczo.

Zdanie orzekające: ja być uczyć języka być.
Zdanie pytające: być ja być uczyć języka?
Zdanie rozkazujące: być ja uczyć języka być!
Generalnie można kombinować z innymi formami w zależności od położenia obu być względem pozostałych części zdania (policzysz, zefciu, ile to będzie możliwości?) Ogólna i mglista idea jest taka, że to jest nacisk położony na wykonawcę czynności; tak jak idąc niejako w przeciwną stronę, normalne ja to zrobię da się osłabić do formy bezosobowej robi się, która, hm… zdejmuje odpowiedzialność z podmiotu? No dostał Zbylut polecenie służbowe beze sęsu i ono robi się samo, a Zbyluta tutaj w ogóle nie ma i proszę go nie uwzględniać w rachunku ewentualnych szkód.
Pojęcia nie mam, o co w tym wszystkim chodzi. Pojęcia tez nie mam, dlaczego Dukaj dziabnął ni priczom wierszyk o tej lub podobnej idei w opowiadaniu Szkoła, a potem wywalił Lód biblijnej objętości, w którym jest ona językowym leitmotivem. Ja się, jakby co, na Dukaju nie wzorowałem.
