Socjopapa napisał(a): Przeczytałem artykuł, a potem wywiad po zmianach wprowadzonych przez Stryczka - właściwie nie odpowiedział na żaden zarzut, że "tak nie było, było inaczej", a przecież miał idealną okazję, żeby je obalić. Zamiast tego było dużo bełkotu w guście "dynamicznego zespołu" i "pracy pełnej wyzwań". Na tej podstawie i po ilości szczegółów w artykule (wcale nie jest tak ogólnikowo opisywane jak mówisz) uważam, że prawdopodobnie dużo z tego to prawda.
O tym, że jednak było tam grubo nie tak i artykuł najprawdopodobniej mówi prawdę przekonało mnie jedno z pierwszych oświadczeń fundacji, gdzie przyznali, że faktycznie "mogło dochodzić do sytuacji emocjonalnie trudnych" a jedynie nie zgadzali się z interpretacją tych sytuacji. Ponadto zakładam, że gdyby artykuł był wyssany z palca to fundację jednak stać by było na prawników i wystąpienie na drogę sądową z domaganiem się przeprosin.
Inna sprawa, że faktycznie to co robił Styczek może niektórym posłużyć do ataków na całą akcję, jak bowiem zauważyłem niektórym idea takiego pomagania nie wiadomo czemu wyjątkowo przeszkadza.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

