Socjopapa napisał(a):Mnie się wydawało od jakiegoś czasu, że coś jest nie tak, ale nie przypuszczałabym, że coś takiego wyprawia. Tyle że w wywiadach z reguły był taki trochę "za bardzo" ze wszystkim. Na odbiór akcji pewnie to wpłynie niestety, ale miejmy nadzieję, że będą to przejściowe problemy, bo akcja naprawdę jest dobra. Kiedyś koordynowałam jedną paczkę w gronie znajomych i ich znajomych i naprawdę ludzie niesamowicie się angażowali, było widać, że naprawdę chcą sprawić komuś radość, a o księdzu Stryczku nikt nie myślał.Iselin napisał(a): Szlachetna Paczka będzie raczej nadal istniała. Gościu podał się do dymisji, pewnie będzie inny prezes. A takie inicjatywy działają dzięki zaangażowaniu mnóstwa ludzi, którzy nadal będą działali.
Pierwsze primo: ja nie o tym. Pisałem o osobie Stryczka, którego miałem jako jeden z nielicznych przykładów księdza, który zasługuje na szacunek, bo faktycznie działa zgodnie ze szczytnymi hasłami, które głosi.
Drugie primo: nie wierzę, że odejście "twarzy" Szlachetnej Paczki nie wpłynie na jej odbiór i skłonność kogokolwiek do angażowania się w tę działalność. Przecież już takie Cobrasy cieszą się z zaistniałej sytuacji i z pewnością znajdzie się wielu takich, którzy będą postrzegać Szlachetną Paczkę przez pryzmat założyciela.
Mnie się wydawało od jakiegoś czasu, że
- Myślałem, że ty nie znasz lęku.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.
- Mylisz się. Lęku nie zna tylko głupiec.
- A co robi wojownik, kiedy czuje strach?
- Pokonuje go. To jest w każdej bitwie nasz pierwszy martwy wróg.

