Chciałabym się zapoznać z opiniami osób które czytają na forum na ten temat.
Niepokoi mnie jeszcze to, że jeśli Jezus jako Człowiek w Niebie jest martwy bo tam czas nie płynie i nie może oddychać z prędkością 4 oddechy na minutę, to może on leży w Niebie martwy w trumnie a tzw. komunia czyli opłatek zawiera "ciało Chrystusa" pochodzące ze zwłok Jezusa a to jest mocno nieprzyjemne bo kurczaka pieczonego zjadamy ze świeżo zabitego kurczaka a nie ze zwłok kurczaka które leżą 7 dni pod płotem na wiejskim podwórku bo kurczaka potrącił traktor.
Tzw. komunia czyli opłatek przyjmowana do buzi podana przez księdza na mszy może jeszcze zawierać po przeistoczeniu produkt "ciało-Chrystuso-podobny",:
- wyklonowane ciało ludzkie świeże o DNA Chrystusa
- wyklonowane ciało ludzkie nieświeże w stanie rozkładu po śmierci np. imitacja ciała 7 dniowego trupa o DNA Chrystusa
w przeciwnym razie:
- anioły w Niebie musiały by codziennie ucinać ze zwłok martwego Jezusa w trumnie w niebie trochę ciała np. z pośladka i jak ksiądz na mszy mówi "ciało Chrystusa" a kościelny dzwon brzęczy : "Bam!" to podmieniać makę w opłatku na soczyste mokre włókna z martwego ciała Chrystusa albo na przetworzoną mączkę mięsną ze zwłok martwego Chrystusa.
Niepokoi mnie jeszcze to, że jeśli Jezus jako Człowiek w Niebie jest martwy bo tam czas nie płynie i nie może oddychać z prędkością 4 oddechy na minutę, to może on leży w Niebie martwy w trumnie a tzw. komunia czyli opłatek zawiera "ciało Chrystusa" pochodzące ze zwłok Jezusa a to jest mocno nieprzyjemne bo kurczaka pieczonego zjadamy ze świeżo zabitego kurczaka a nie ze zwłok kurczaka które leżą 7 dni pod płotem na wiejskim podwórku bo kurczaka potrącił traktor.
Tzw. komunia czyli opłatek przyjmowana do buzi podana przez księdza na mszy może jeszcze zawierać po przeistoczeniu produkt "ciało-Chrystuso-podobny",:
- wyklonowane ciało ludzkie świeże o DNA Chrystusa
- wyklonowane ciało ludzkie nieświeże w stanie rozkładu po śmierci np. imitacja ciała 7 dniowego trupa o DNA Chrystusa
w przeciwnym razie:
- anioły w Niebie musiały by codziennie ucinać ze zwłok martwego Jezusa w trumnie w niebie trochę ciała np. z pośladka i jak ksiądz na mszy mówi "ciało Chrystusa" a kościelny dzwon brzęczy : "Bam!" to podmieniać makę w opłatku na soczyste mokre włókna z martwego ciała Chrystusa albo na przetworzoną mączkę mięsną ze zwłok martwego Chrystusa.

