lumberjack napisał(a):znaLezczyni napisał(a): To film o walce z samotnością, w której czasami się wygrywa, czasami przegrywa.
A to kiepsko, bo akurat samotność jest fajna i można ją polubić. Nie wiem po co z nią walczyć.
Bo teraz taka moda. Zamknij współczesnego ludzia w pokoju na cały dzień i zabierz mu internet a dowiesz się jak wygląda człowiek, który nie wie co ma ze sobą zrobić. Dla współczesnego człowieka samotność=nuda. A ludzie od dzieciństwa bodźcowani nie znają innego świata niż ten zrodzony z fluktuacji fal w eterze, więc wrzucenie w nowe środowisko skutkuje poczuciem wyobcowania. Ot, masz Interkolektyw, wszyscy wyciśnięci z jednej sztancy. Jeden mózg, jedna wola, te same pragnienia. W pewien sposób to zacierają się jednostkowe różnice między ludźmi. Mamy Agentów Smithów z Matriksa. Wydaje mi się, że za pięć lat dojdzie piąty Jeździec Apokalipsy. Będzie rozpieprzał elektrownie i wyłączał wi-fi.
Sebastian Flak


