bert04 napisał(a):Dzisiaj dopiero sprawdziłem, że nie tak odrazu, bo traktat o UE wymaga w takich przypadkach dwuletniego okresu karencji (patrz:GB), co nie zmienia faktu, że nie tylko ja zaskoczony jestem, jak łatwo to można przeprowadzić - wystarczy zwykła większość głosów i notyfikacja prezydenta.Poligon. napisał(a): W dużym skrócie wygląda to tak;
Ziobro wystosował dziś zapytanie do TK, czy unijny traktat zgodny jest z polską konstytucją. Jeżeli TK stwierdzi niezgodność, to musimy albo zmienić konstytucją (nie realne), albo opuścić UE (bo przecież unia nie zmieni traktatu).
Wtedy zgodnie z ustawą o umowach międzynarodowych wystarczy, aby Ziobro złożył wniosek do prezydenta, a sejm zwykłą większością go przegłosował. Kukiełka podpisuje i... pozamiatane.
Dupy dała platforma, bo to jej członkowie napisali ustawę o umowach międzynarodowych.
PiS oczywiście nie odważy się teraz tego zrobić, pytanie tylko, na co oni grają?
Nie do końcewicz. Wystąpienie z UE jest niezależne od decyzji TK i może nastąpić w każdej chwili.
Cytat:TK może też wydać postanowienie o zakresie stosowania danego przepisu na terenie PL lub "tylko" zawiesić jego stosowanie do czasu uregulowania sytuacji. Taki stan zawieszenia może teoretycznie trwać do świętego Nigdy. Wystarczy, że TK nie podejmie ostatecznej decyzji.Wszystko to prawda, ale żeby robić taki "myk" tuż przed wyborami?
Gorzej jest, przynajmniej dla obecnej sytuacji Polski w UE, że kwestionowany przepis dotyczy zakotwiczenia Polski w systemie prawnym UE. Pełzający proces przed KE z tytułu artykułu 7a dostaje tym samym nowej oliwy do ognia, wobec której wszelkie białe księgi stają się tylko dodatkową podpałką.
Przecież Polacy to eurofile, i nawet misterny, trzyletni plan permanentnego obrzydzania im UE, nie przyniósł żadnego efektu, za to dał opozycji bardzo mocny argument, że PiSiarnia, pomimo zapewnień, jednak przygotowuje Polexit.
Skoro jednak śmierć ustanawia porządek świata, może lepiej jest dla Boga, że się nie wierzy w niego i walczy ze wszystkich sił ze śmiercią, nie wznosząc oczu ku temu niebu, gdzie on milczy.
Albert Camus
Albert Camus

