neuroza napisał(a): A co z wątkiem z pytaniami dla osób, które nie chcą w ten sposób udawać (a przynajmniej nie przez cały czas) - czyli dla agnostyków?Ja mógłbym mieć pytania, ale najpierw musiałbyś nawrócić się na jedynie słuszną definicję agnostycyzmu i dopiero gdyby twoja postawa pod nią podchodziła, czyli byłbyś agnostykiem prawdziwym, to miałbyś prawo w wątku odpowiadać. A tak to masz jakąś zjebaną koncepcję, oszukańczo nazywasz to agnostycyzmem, a potem bezczelnie będziesz próbował w imieniu agnostyków jakieś sekciarstwo promować (czy jeszcze bardziej oszukańczo dodawać, że wcale agnostyków reprezentować nie chcesz, a to tylko twoje prywatne opinie z perspektywy twojego prywatnego agnostycyzmu).
Nikt nie ma pytań?
Convert or die and go away!
Jeśli chcesz udowodnić, że twoja definicja agnostycyzmu jest twojsza i słusznieśniejsza, to w istniejących już tematach (jest ich na forum kilka; wypadałoby wcześniej zapoznać się z zamieszczonymi tam wpisami - nie ma ich wiele) proszę ją wystarczająco szczegółowo przedstawić i uargumentować zasadność jej przyjęcia jako użytecznej i niezwodzącej użytkowników języka polskiego.
Nie chcę robić offtopa, więc nie będę spoilerował, jaka jest właściwa definicja, żeby pan neuroza nie zechciał tutaj o tym dyskutować.
Ateista. Agnostyk.
"Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna."
(Weatherby Swann)
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.
(Proverbs 18:17)
(Weatherby Swann)
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.
(Proverbs 18:17)

