neuroza napisał(a): Wow, sam Lord Elburs mnie zaszczycił. Czymże sobie zasłużyłem?Zasłużyłeś wpisem, który mnie trochę sprowokował.
Wczoraj Quinque sobie znacznie bardziej zasłużył, ale jakoś tak wyszło, że inni zaczęli po części pisać to, co chciałem napisać, a trochę rozwinął się wątek o czym innym. Jeszcze wcześniej mnóstwo ciekawszych tematów niż ten powstało z wpisami, na które chętniej bym odpisał niż tutaj.
A jednak to ty dostąpiłeś szansy spotkania i rozmowy. Czy to nie cudowne?
neuroza napisał(a):Ile razy mam powtarzać?Elbrus napisał(a): ale najpierw musiałbyś nawrócić się na jedynie słuszną definicję agnostycyzmuA jaka jest według Ciebie jedynie słuszna definicja agnostycyzmu?
Nie chcę robić offtopa, więc nie będę spoilerował, jaka jest właściwa definicja, żeby pan neuroza nie zechciał tutaj o tym dyskutować.
Za kolejny raz minus. Teraz masz czas łaski. Ciesz się mą dobrocią.
neuroza napisał(a):Nie wiem. Możliwe, że sam nie wiesz. Lub wiesz źle.Cytat:i dopiero gdyby twoja postawa pod nią podchodziła, czyli byłbyś agnostykiem prawdziwym, to miałbyś prawo w wątku odpowiadać.A co według Ciebie odróżnia mnie od agnostyka? Kim według Ciebie jestem? Teistą? Ateistą? Gnostykiem?
Ja też swego czasu źle wiedziałem o sobie, tzn. wiedziałem mniej więcej ok, ale zostałem zmanipulowany przez osoby, które promowały złą definicję i im uwierzyłem. Jak będziesz kulturalnie nietutaj dyskutował, to może coś więcej o tym napiszę.
neuroza napisał(a):Nie śledzę twoich wpisów zbytnio, ale z dotychczasowej lektury mogę zgadnąć, że tutaj będzie miało to wpływ na dyskusję właśnie taki. Czytaj niżej.Elbrus napisał(a): A tak to masz jakąś zjebaną koncepcjęA jaka jest według Ciebie moja koncepcja? I na czym polega jej...ekhm...nieadekwatność?
neuroza napisał(a):Moje prorocze zmysły tak mi mówią.Elbrus napisał(a): a potem bezczelnie będziesz próbował w imieniu agnostyków jakieś sekciarstwo promowaćJa? Skąd taki pomysł w ogóle?
neuroza napisał(a):Byłoby oszukańcze, gdybyś w rzeczywistości robił co innego niż mówił. To takie moje gdybanie - patrz wyżej.Elbrus napisał(a): (czy jeszcze bardziej oszukańczo dodawać, że wcale agnostyków reprezentować nie chcesz, a to tylko twoje prywatne opinie z perspektywy twojego prywatnego agnostycyzmu).A dlaczego twierdzisz, że byłoby to oszukańcze dodawanie?
neuroza napisał(a):Skoro potrafisz czytać i rozumieć po angielsku, to jaką trudnością jest czytanie i rozumienie po polsku?Elbrus napisał(a): Convert or die and go away!Na co konkretnie miałbym się nawrócić?
Po raz ostatni:
najpierw musiałbyś nawrócić się na jedynie słuszną definicję agnostycyzmu.
Nie wystawiaj Lorda swego na próbę, bo gniew Jego szybko wybucha, gwałtowna jest Jego złość.
neuroza napisał(a):Jeśli ktoś pisze, że nie chce nikogo przekonywać, a obok tego pisze nic na siłę i to nawet nie w ten sposób, że nie chcę przekonywać na siłę, tak jakby były niesiłowe sposoby przekonywania, ale że przekonywanie i narzucanie własnego spojrzenia na świat siłą są synonimami, to można być niemal pewnym, że osoba prezentuje filozofię dyskusji jakże radosnym dla mnie jest pierdolenie bez sensu, bez żadnej odpowiedzialności za to, co z siebie wydalam; jakże cieszę się, że nie zależy mi na prawdzie, a bliźniego swego uznaję za gówno nie warte spojrzenia.Elbrus napisał(a): Jeśli chcesz udowodnić, że twoja definicja agnostycyzmu jest twojsza i słusznieśniejsza, to w istniejących już tematach (jest ich na forum kilka) proszę ją wystarczająco szczegółowo przedstawić i uargumentować zasadność jej przyjęcia jako użytecznej i niezwodzącej użytkowników języka polskiego.Nie chcę nikogo przekonywać. Nic na siłę. Nie lubię kopać się z koniem.
Proszę nie dać się na brać na symptomy mogące świadczyć o czymś innym. Nawet jeśli to drugie (o bliźnim) nie do końca jest prawdą, to to pierwsze (o pierdoleniu głupot) raczej nią będzie. Niestety.
Edit:
A - jeszcze to nie lubię kopać się z koniem, czyli projekcja własnego uporu i niechęci docierania do prawdy na innych.
Bezczelność lub niezrozumienie używanych zwrotów.
neuroza napisał(a): Dla mnie agnostyk to ktoś, kto przyznaje, że nie wie. Taki ambiteista trochę.Pierwsze zdanie obiecujące. Drugie zdanie zaczyna odkrywać pułapkę. Trzecie zdanie i może odsłoniłbyś już całkiem to, co przeczuwałem. Jakże ja przewidujący jestem, że tak sformułowaną prośbę wobec neurozowej definicji agnostycyzmu wystosowałem:
proszę ją wystarczająco szczegółowo przedstawić i uargumentować zasadność jej przyjęcia jako użytecznej i niezwodzącej użytkowników języka polskiego.
Żeby mieć pewność, czy neurozie bardziej zależy na dojściu do prawdy niż na odpowiadaniu na pytania bez upewnienia się, że udzielane odpowiedzi nie będą wprowadzały w błąd, odwalę za niego robotę i w jednym miejscu zgromadzę zbiór linków do tematów z dyskusjami o definicji agnostycyzmu:
https://ateista.pl/showthread.php?tid=1362 - Ateista czy agnostyk
//zjebana ankieta z tezą a'la Antyteista
https://ateista.pl/showthread.php?tid=326 - Ateizm/agnostycyzm
//czy, a jeśli tak ,to która z tych postaw jest rozsądniejsza?
//niestety lumberjack to napisał, ale może od tego czasu zrozumiał swój błąd
https://ateista.pl/showthread.php?tid=2077 - ateizm, agnostycyzm, teizm z punktu widzenia logiki modalnej
//założył idiota - również fałszywy trylemat, ale przedstawienie problemu ciekawe
https://ateista.pl/showthread.php?tid=6183 - Debata nad definicjami: Co to właściwie jest ateizm, agnostycyzm i niewiara.
//debata się odbyła w 2010, ale niestety na szybkiego nie znalazłem śladu po jej owocach
https://ateista.pl/showthread.php?tid=6164 - Agnostycyzm
//zapytanie o swój agnostycyzm
https://ateista.pl/showthread.php?tid=13662 - Pomógłby mi ktoś określić w jaką odmianę ateizmu/agnostycyzmu wyznaję ?
//jak wyżej
https://ateista.pl/showthread.php?tid=12641 - Jak wyjść z agnostycyzmu?
//dobry temat, ale znowu zaprezentowany w formie fałszywego trylematu
Tutaj wybrałem 3 najbardziej odpowiednie:
https://ateista.pl/showthread.php?tid=5618 - Jak cienka jest granica między ateizmem a agnostycyzmem?
//by Ann - temat z 2009 r. rozwinięty na 3 strony
https://ateista.pl/showthread.php?tid=7705 - Ateiści a agnostycy
//temat z 2012 roku - rozwinięty na 4 strony
https://ateista.pl/showthread.php?tid=3809 - Agnostycyzm
//temat aktywny od 2008 do 2012 roku - rozwinięty na 21 stron
Liczę na dobrą wolę, jak i ja podchodzę.
neuroza napisał(a):Jestem, a jeśli chcesz wiedzieć, co przez to rozumiem, to zapraszam do odpowiednich tematów.Elbrus napisał(a): Ateista. Agnostyk.Rozumiem, że to Twój podpis, tzn. Ty jesteś ateistą agnostykiem?
"Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna."
(Weatherby Swann)
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.
(Proverbs 18:17)
(Weatherby Swann)
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.
(Proverbs 18:17)

