neuroza napisał(a):Elbrus napisał(a): Ateista. Agnostyk.Rozumiem, że to Twój podpis, tzn. Ty jesteś ateistą agnostykiem?
O, i ja też. To jest moim zdaniem najrozsądniejsza postawa względem tematu istnienia Boga.
Nie wiem czy Bóg istnieje (agnostycyzm) i nie wierzę w to by mógł istnieć Bóg teistyczny. Dopuszczam możliwość istnienia Boga rozumianego w sensie deistycznym (jako pierwszego poruszyciela; przyczynę powstania świata), ale nadal - nie wierzę w takiego, bo i po co? Nic to nie daje. Nawet jeśli istnieje, to ma nas w dupie; czy wierzymy czy nie - jest to mu idealnie obojętne. Jest jakieś tam prawdopodobieństwo istnienia takiego bytu i tyle.
Kozak Zaporoski napisał(a):lumberjack napisał(a): Ostatnio jak byłem na mszy w kościele, to ksiądz przytoczył w kazaniu parę przykładów spektakularnych cudów, których nauka nie potrafi wytłumaczyć i uznał je za dowód, że Bóg na pewno istnieje.
Wspominał coś może o CUDOWNIE zachowanych PRZED ROZKŁADEM ciałach świętych [NAPRAWDE!!!] a NA DODATEK pachnących FIOŁKAMI i Chanel no 5!!!11111 (100%PROOF) (NO SCAM)
To moje ulubiene.
Niet. Było o jakiejś ciężko chorej dziewczynie, której nauka nie potrafiła pomóc, a która to cudownie ozdrowiała na pielgrzymce.
I było o hostii, na której cudownie pojawiła się krew ludzka.
Te dwa przykłady wystarczyły księdzu aby potwierdzić prawdziwość rzymskiego katolicyzmu i aby utwierdzić w takowym przekonaniu uczestników mszy.
Więc wychodziłoby na to, że ów ksiądz - wierzy w Boga i WIE, że to jest dokładnie TEN Bóg, a nie jakikolwiek inny.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać


