Pterodaktyl napisał(a): 2. Doświadczenie mistyczne na tyle wyraźne, iż nie można w żadnym wypadku go wziąć za iluzję lub wytwór wyobraźni. Było wielu w historii, którzy twierdzili, że takiego doznali - ja nie jestem skłonny dać im wiary, ale jakbym takowe przeszedł, to dowiedziałbym się definitywnie o istnieniu Boga.
Mylisz wiedzę z pewnością. Polecam lekturze: http://sady.up.krakow.pl/wittgenstein.op.htm
Sprawa zresztą wciąż rozbija się o brak poznawczego sensu wyrażenia "Bóg istnieje". Chociażby w wiki znajdujemy definicję wiedzy brzmiącą „ogół wiarygodnych informacji o rzeczywistości wraz z umiejętnością ich wykorzystywania”. Proszę wykazać, jak zdobytą w doświadczeniu mistycznym "wiedzę" na temat istnienia Boga wykorzystać w praktyce (dającej wymierne efekty). Nie wiem, czy czytałeś "Valis" Dicka. Autor opisuje w nim swoje własne doświadczenie mistyczne, dzięki któremu dowiedział się o bodajże przepuklinie mosznowej swojego syna. Nic więcej z niego nie wynikło, a poszukiwanie boga, jakie sprowokowało owo doświadczenie u bohatera powieści, było jakimś tragicznym błądzeniem, przemieniającym się w obłąkane science-fiction (vide tytułowy obiekt, akronim VALIS).
Chodzi też o wiarygodność tej "wiedzy". Wiedza zasadza się na uzasadnieniu, funkcjonuje w społecznym obiegu. Doświadczenia mistyczne są wyłącznie osobiste. Mogą dać niezachwianą pewność kierującą życiem tego, kto ich doświadczył, ale nie są źródłem wiedzy.
All cognizing aims at "delivering a grip on the patterns that matter for the interactions that matter"
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315
(Wszelkie poznanie ma na celu "uchwycenie wzorców mających znaczenie dla interakcji mających znaczenie")
Andy Clark
Moje miejsce na FB:
https://www.facebook.com/Postmoralno%C5%...1700366315

