Problem może być taki, czy taki agnostycyzm jest stanem przejściowym w poszukiwaniach. Albo czy jest eufemizmem na niezdecydowanie, taki brak decyzji. Bo przyjęło się uważać światopogląd jako jakiś świadomy uzasadniony wybór, zgodny z wewnętrznymi przekonaniami jak i z zachowaniem na zewnątrz.
Ale podobny problem będziemy mieli w wielu innych światopoglądach. Ilu ateistów to po prostu katolicy, którym odechciało się chodzić do kościoła, jak się w końcu z domu wyprowadzili, bez żadnej świadomej decyzji? A i wśród katolików można by odnaleźć schemat prostego chodzenia do kościoła bez zaangażowania wewnętrznego, znajomości religii, konsekwencji dla zachowania. Można by teraz wprowadzać podział na Prawdziwych Katolików. Ateistów. A nawet Agnostyków. A tych, którzy nie zdadzą jakiegoś testu na znajomość ideolo, na zachowania i wybory życiowe i partyjne, na obeznanie z genezą i z alternatywami są usuwani do wora Niby- Łże- Para- ...
Osobiście jestem przeciwny podziałom na jakichkolwiek "prawdziwków" i "nieprawdziwków". Ideolo, światopogląd, religia, to przede wszystkim wybór osobisty, jak człowiek się chce określać. Może być to stan przejściowy lub stały, może być świadomy lub "z nawyku", może być oparty na wiedzy albo na ignorancji nawet. Jeżeli dana osoba się sama tak określa i nie czyni niczego, co by temu określeniu zaprzeczało, no to jest "tym kimś". Nie "prawdziwym". Ale "rzeczywistym".
Ale podobny problem będziemy mieli w wielu innych światopoglądach. Ilu ateistów to po prostu katolicy, którym odechciało się chodzić do kościoła, jak się w końcu z domu wyprowadzili, bez żadnej świadomej decyzji? A i wśród katolików można by odnaleźć schemat prostego chodzenia do kościoła bez zaangażowania wewnętrznego, znajomości religii, konsekwencji dla zachowania. Można by teraz wprowadzać podział na Prawdziwych Katolików. Ateistów. A nawet Agnostyków. A tych, którzy nie zdadzą jakiegoś testu na znajomość ideolo, na zachowania i wybory życiowe i partyjne, na obeznanie z genezą i z alternatywami są usuwani do wora Niby- Łże- Para- ...
Osobiście jestem przeciwny podziałom na jakichkolwiek "prawdziwków" i "nieprawdziwków". Ideolo, światopogląd, religia, to przede wszystkim wybór osobisty, jak człowiek się chce określać. Może być to stan przejściowy lub stały, może być świadomy lub "z nawyku", może być oparty na wiedzy albo na ignorancji nawet. Jeżeli dana osoba się sama tak określa i nie czyni niczego, co by temu określeniu zaprzeczało, no to jest "tym kimś". Nie "prawdziwym". Ale "rzeczywistym".
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Koh 3:1-8 (edycje własne)
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
Spoiler!

