bert04 napisał(a): To, co Ty proponujesz, to "humanizacja" gatunków tylko luźno z człowiekiem spokrewnionych.
Nie, to tylko dalsza humanizacja człowieka. Cóż też z tego, że luźno z człowiekiem spokrewnionych, mordami na zwierzętach nie tylko odbieramy im życie bez potrzeby ale ujmujemy przede wszystkim sobie. Wiem, że w świętych księgach wiele pisze się o ofiarach całopalnych i podobnych "porządkach". M. in. z tego powodu też okazuje się, że już nie przystają do naszych czasów i prawdopodobnie żaden bóg nie mógł ich inspirować. Nie taki, którego powinno się dzisiaj uznawać, może sprzed 3 tys. lat. Tudzież to kolejny bóg, który już przestał spełniać wymogi moralne coraz wyżej stawiane przez człowieka samemu sobie...i boga wykreowanego samemu sobie.
Voodoo People


