Joker napisał(a):Jabłko nie ma układu nerwowego, mózgu, to chyba banalnie proste. Jabłoń nie cierpi tak jak ja nie cierpię jak fryzjer obcina mi włosy a owszem cierpiałbym gdyby ucinano mi palce.Niestety nie banalnie proste, ponieważ nie mamy ścisłej definicji świadomości, pozwalającej na określenie z precyzją matematyczną, czy dany układ materialny jest świadomy. Opieramy się na pseudorozumowaniu, które idzie mniej więcej tak: (1) ja jestem świadomy, (2) ja się zachowuję tak a tak, (3) to coś zachowuje się tak jak ja, (4) to coś jest świadome. Cały zaś współczesny humanitaryzm polega na tym, żeby krok (3) zastępować pomału przez (3') to coś zachowuje się w sposób, który ja rozumiem jako wyraz cierpienia. Ale w tym momencie lecą dwa pytania kontrolne: (A) czy euglena rozpuszczana przez amebę w jej wodniczce cierpi i (B) czy cierpi komórka rakowa zabijana przez białe krwinki?
Jak to jest z tym humanitaryzmem Jokera, hmmm?
