Moim zdaniem Maryja Dziewica w Niebie musi mieć ziemię pod nogami i powietrze do oddychania bo jest człowiekiem.
Musi mieszkać w Niebie w jakimś ZOO dla Człowieków i tam na pewno są rośliny i drzewa i owady bo inaczej dostała by świra tak jak te dziewoje z filmu "Seksmisja" gdzie hodowanie roślin było zakazane.
Jeśli są rośliny, ziemia i powietrze to są też zapewne owady, np. muchy, osy, karaluchy, pluskwy, chrabąszcze oraz prusaki i dżdżownice.
Mi się wydaje, że Maryja niewiele słucha modlitw od grzeszników z bolącą nogą na Ziemi bo Bóg Jahwe znowu nie ma zwyczaju tak dobrze się opiekować grzesznikami i co najwyżej cudownej kaszy manny im zrzucał z Nieba więc chyba nie słucha piszczenia Maryi matki swojego synka chłopa Jezusa o to, że ma w łóżku prusaki i pluskwy i źle sypia i potem jest zmęczona więc nawet jej się nie chce słuchać tych modlitw o co tam grzesznicy brzęczą że ich boli chora noga albo że zaraz umrą na raka.
Myślicie, że leniwemu Jahwe chce się pomagać za pomocą cudów swojej kobiecie Maryi w tępieniu prusaków i karaluchów które gryzą ją w łóżku w tym Niebie?
Może Watykan powinien wysłać Maryi do Nieba środek owadobójczy na prusaki i karaluchy?
Poza tym Maryja w Niebie może mieć depresję i jednym uchem wpuszczać te modlitwy a drugim wypuszczać bo ZOO dla człowieków w Niebie może być małe np. tylko 0,5 hektara i Maryja od tego małego metrażu dostaje świra, a poza tym w Niebie w ZOO dla Człowieków może być tylko jedna pora roku wiosna a może nie być zimy i Maryja dostaje ataków szału z braku zimy i jazdy na sankach bo jak żyła na Ziemi to słyszała o Zimie od podróżników no i baby chorujące na odmrożone nogi napieprzają jej w modlitwach o Zimie i śniegu a ona pieprzy co one pieprzą bo by sama chciała poczuć na dłoniach chociaż kilka płatków śniegu i w zimowych butach potarzać się na śniegu w Niebie.
Musi mieszkać w Niebie w jakimś ZOO dla Człowieków i tam na pewno są rośliny i drzewa i owady bo inaczej dostała by świra tak jak te dziewoje z filmu "Seksmisja" gdzie hodowanie roślin było zakazane.
Jeśli są rośliny, ziemia i powietrze to są też zapewne owady, np. muchy, osy, karaluchy, pluskwy, chrabąszcze oraz prusaki i dżdżownice.
Mi się wydaje, że Maryja niewiele słucha modlitw od grzeszników z bolącą nogą na Ziemi bo Bóg Jahwe znowu nie ma zwyczaju tak dobrze się opiekować grzesznikami i co najwyżej cudownej kaszy manny im zrzucał z Nieba więc chyba nie słucha piszczenia Maryi matki swojego synka chłopa Jezusa o to, że ma w łóżku prusaki i pluskwy i źle sypia i potem jest zmęczona więc nawet jej się nie chce słuchać tych modlitw o co tam grzesznicy brzęczą że ich boli chora noga albo że zaraz umrą na raka.
Myślicie, że leniwemu Jahwe chce się pomagać za pomocą cudów swojej kobiecie Maryi w tępieniu prusaków i karaluchów które gryzą ją w łóżku w tym Niebie?
Może Watykan powinien wysłać Maryi do Nieba środek owadobójczy na prusaki i karaluchy?
Poza tym Maryja w Niebie może mieć depresję i jednym uchem wpuszczać te modlitwy a drugim wypuszczać bo ZOO dla człowieków w Niebie może być małe np. tylko 0,5 hektara i Maryja od tego małego metrażu dostaje świra, a poza tym w Niebie w ZOO dla Człowieków może być tylko jedna pora roku wiosna a może nie być zimy i Maryja dostaje ataków szału z braku zimy i jazdy na sankach bo jak żyła na Ziemi to słyszała o Zimie od podróżników no i baby chorujące na odmrożone nogi napieprzają jej w modlitwach o Zimie i śniegu a ona pieprzy co one pieprzą bo by sama chciała poczuć na dłoniach chociaż kilka płatków śniegu i w zimowych butach potarzać się na śniegu w Niebie.

