Fizyk napisał(a): Istnieje jasny ruchomy punkt, zwany ISS, którego pojawienia się można przewidzieć i jest mnóstwo stron temu poświęconych.
Na temat ISS i "przelotów ISS" mam własną hipotezę. Otóż przypuszczam, że NASA opanowała technikę wyświetlania "wielkich widowisk" na niebie, być może za pomocą wielkich projektorów holograficznych (lub jeszcze jakoś inaczej).
Ja na przykład jako dziecko bawiłem się w ten sposób, że za pomocą lupy uzyskiwałem na sąsiednim bloku (kilkaset metrów dalej) wielki obraz włókna żarówki (żarówki starego typu). Efekty były takie, że nawet przechodnie się zatrzymywali i rozglądali zdziwieni. A to była tylko żarówka lampy na biurku (40-60 W mocy), tylko lupa i zabawy dziecka.
Jeżeli więc istnieje sklepienie niebieskie nad głowami (a zakładam, że tak jest), to być może da się je wykorzystać jako coś w rodzaju ekranu, czy lustra? Zresztą skąd ja mogę wiedzieć jakie ono ma właściwości ? (ci z NASA zapewne wiedzą więcej). Jeżeli zaś istnieje możliwość budowania projektorów większej mocy (niż 60 W) to zapewne istnieje i możliwość wyświetlania wielkich poruszających się "po niebie" hologramów, czy innych obrazów.
Generalnie warto zrozumieć rzeczy najprostsze: to, że coś widzę, np. jakieś "światło na niebie", to jeszcze nie dowód, że to co widzę "na pewno jest też i jakimś ciałem".
Powyższe zdanie dotyczy nie tylko tzw. "ISS" ale ogólnie wszystkiego, np. także tego, co ludzie nazywają "ciałami niebieskimi".
Bo fakty są takie: na niebie obserwujemy światła. To, że są to "także i ciała" to tylko pewien pomysł, pewna idea, pewne przypuszczenie, pewna teoria, tylko spekulacja [być może to są również i ciała ? ale póki co namacalnych dowodów nie ma. póki co fakty są takie: oglądamy światła na niebie]
Warto zrozumieć prostą prawdę: czym innym jest tylko widzieć (i to z daleka), a czym innym jest widzieć i dotknąć.
https://www.youtube.com/watch?v=O0myKCdECU8
https://www.youtube.com/watch?v=_0M_tVsGaGM
Zresztą proszę sobie znaleźć w internecie więcej tego typu przykładów.
NASA jest z całą pewnością agendą rządową oraz (także, bo nie tylko) militarną. Pomysły wyświetlenia w czasie wojny w Iraku, nad Bagdadem różnych "sylwetek" i "scen" religijnych (hologramów) aby podkopać morale wojska irackiego (przerazić żołnierzy) podobno już były rozważane. Lecz nie zdecydowano się na to (może dlatego, że obawiano się działania odwrotnego, czyli zwiększenia morale wojska na skutek "cudu na niebie, znaku z nieba"? tego jakie były powody można się tylko domyślać).
NASA z całą pewnością jest agendą, której jednym z celów jest zwodzić ludzi (bo jak poucza zwykła historia tego świata agendy militarne mocarstw tego świata posługiwały się także i blefem (czyli kłamstwem, kłamliwą propagandą, przechwałkami), mającym sparaliżować, odstraszyć przeciwnika, strach ma wielkie oczy): patrz choćby fakt medialny zwany "lądowaniem człowieka na księżycu". Jeśli zatem blefowali dawniej to teraz, gdy technika daje wielkie możliwości mieliby zaprzestać ? Teraz już stali się krystalicznie przejrzyści i prawdomówni ?
Jeżeli NASA kłamie na temat "lotu na księżyc", a wiem że kłamie (bo samemu sprawdziłem, że ziemia nie jest "kulą o promieniu ok. 6371-6378 km", zresztą są też inne dowody na fałszerstwa NASA- rozpowszechniane w internecie) to dlaczego mam bezkrytycznie wierzyć w opowieści o ISS ?
