Żarłak napisał(a): potem wojsko i przemysł korzystają z wyników tej pracy tysięcy ludzi, które opierają się na wymysłach, ale jakimś dziwnym trafem działają. ^.^Tak jeszcze nawiązując do tego i GPS:
Dane o tym, co i jak GPS nadaje są publicznie dostępne np. tutaj. To oznacza, że każdy z odpowiednią wiedzą może sobie skonstruować odbiornik radiowy i odczytywać sygnał z satelitów, a potem na podstawie danych z sygnału sprawdzić, czy mu się pozycja zgadza. (Nawiasem mówiąc, to istnienie setek niezależnych producentów odbiorników GPS jest właśnie tego konsekwencją.)
I teraz gwóźdź programu: obliczanie pozycji na podstawie sygnału GPS polega na dopasowaniu pozycji odbiornika do różnic odległości od par satelitów, odczytanych z odebranych sygnałów. To oznacza, że poprawny wynik obliczeń opartych o sygnał GPS pośrednio dowodzi prawdziwości podanych pozycji satelitów.
Czyli tak generalnie to istnienie działających odbiorników GPS dowodzi, że faktycznie mamy jakieś nadajniki ok. 20000 km nad powierzchnią Ziemi.
Ups.
Dragula napisał(a): Fizyk - do listy faktów dodałbym ten, że maciej1 wbrew kłamstwu, które raz po raz powtarza nigdy nie przeprowadził żadnych pomiarów geodezyjnych, które by tu zaprezentowałLista faktów ma dotyczyć świata, a nie dyskusji, i być jak najmniej kontrowersyjna
![[Obrazek: style3,Fizyk.png]](http://www.sloganizer.net/en/style3,Fizyk.png)
"Tylko dwie rzeczy są nieskończone - Wszechświat i ludzka głupota. Co do Wszechświata nie jestem pewien" - Albert Einstein
