E.T. napisał(a): Dziwne rzeczy opowiadasz ZaKotem, jak gdyby wege-propaganda nie oddziaływała na mięsożerców i nie przyczyniała się do obecności wśród nich postaw troski o jakość życia zjadanych przez nich zwierząt. Dziwne rzeczy.
A jak się przyczynia, kiedy wegepropagandzista mówi "albo jesteś z nami, albo jesteś ohydnym padlinożernym wspólnikiem zbrodniarzy"? To jak ma mięsak reagować? Albo się zgodzi i przyłączy - i tym samym zmniejszy ilość etycznych klientów producentów mięsa - albo oleje lewacko-pedalsko-żydowską ideologię i się od niej odgrodzi ciemnogrodzkim parawanem.
Żeby mówić "zwierzę nie jest przedmiotem" nie trzeba być weganinem. Wegepropagandzisci wykonują taką robotę, jak niegdyś komuniści (a w niektórych biednych krajach i dzisiaj): "albo jesteś za uspołecznieniem środków produkcji, albo jesteś bezdusznym kutasem któremu jest obojętny los wyzyskiwanych robotników". W ten sposób dzielą ludzi na Leninów i Korwinów, czyli na zwolenników dżumy i cholery.
E.T. napisał(a): Chociażby to, że wyznawcy wege-ideologii są zdeterminowani pokazywać sposób traktowania zwierząt w hodowlach czy ubojniach, zwiększa w społeczeństwie świadomość tego, jak źle traktuje się zwierzęta hodowlane. Mięsojadom zwykle zaś brak motywacji do pogłębiania tej świadomości (bo po co sobie psuć przyjemność jedzenia mięsa?), dlatego wege-propaganda robi w tej kwestii dobrą robotę i nie ma w tym poważnej konkurencji.
Nie ma konkurencji, bo się jej pozbywa.
Joker napisał(a): A jak producenci przejmują się kwestiami etycznymi przy produkcji mięsa?Tak, jak ich klienci. Czyli, dzięki odłączającym działaniom wegan - prawie wcale.
Cytat: Na czym to przejmowanie się miałoby konkretnie polegać i zmienić w losie zarzynanych zwierząt? Będą zarzynane mniej śmiertelnie i fajniej?A czy ktoś cierpi na skutek tego, że umrze?
Cytat:Jakieś naklejki mają się na mięsie pojawić: "szczęśliwie zarzynane" z uśmiechniętą świnką czy krową? Dobrostan zwierząt to kompletny absurd,Znaczy co, absurdalne jest stwierdzenie, że zwierzę może się czuć zadowolone?
Cytat:to jakby powiedzieć że sposób zabijania (z uprzednim gazowaniem) w obozach zagłady był najbardziej humanitarny z możliwych.A czy obozy zagłady powszechnie krytykuje się ze względu na sposób zabijania ludzi? W spspołeczeństwiw miarę cywilizowanym uznaje się, że nie zabija się ludzi, nie dlatego, że to jakoś szkodzi zabijanym (według niektórych religii to wręcz dobrze im robi), ale dlatego, że to szkodzi żyjącym.

