ZaKotem napisał(a):No właśnie, jak zwierzęta się zapatrują na kwestię zabijania zwierząt? Koty na przykład? No dobra, jestem stronniczy. Weźmy stronę myszy. Czy mysz twoim zdaniem ma coś przeciwko temu, że kot zjada inną mysz? Mysz traci konkurenta. Kot jest sposobem, w jaki jedna mysz likwiduje drugą mysz. Sądzisz, że w środowisku bez kotów byłoby więcej mysiego szczęścia? Byłoby mniej myszy zaduszonych, a więcej głodujących. Czemu to miałby być postęp?
Nie tego dotyczy rozmowa, nie relacji zwierzę-zwierzę ale człowiek-zwierzę. Czy gatunek Homo sapiens ma prawo zniewalać, więzić, zabijać i zjadać inne gatunki? Świat zwierząt jest okrutny, natury zwierząt nie zmienimy ale podobno człowiek jest czymś więcej. Rysunek może wprowadził nieprecyzyjną narrację, to ludzie czekają aż rzeźnik zakończy swoje dzieło.
ZaKotem napisał(a):Ja właśnie zarówno sprawę hodowli, jak i zabijania, staram się rozpatrywać z punktu widzenia dobra konkretnego zwierzęcia. Nie jakiegoś "gatunku", tylko konkretnej istoty zdolnej do odczuwania zadowolenia i cierpienia, a więc istoty o jakiejś wartości moralnej. I nie znajduję takiego, dla którego śmierć w wyniku zabicia przez człowieka byłaby zawsze czymś gorszym od śmierci w wyniku niezabicia przez człowieka. Bo chyba nie sądzisz, że mamy tu wybór między śmiercią a nieśmiertelnością?
Rzeczywiście nie sądzę, że nieśmiertelność wśród zwierząt jest faktem. Fantastyczny motyw dla mordercy: "Wyrwałem chwasta, przecież nieśmiertelny nie jest, jest jakaś różnica między tym, że umrze dzisiaj a śmiercią w przyszłości?" Zwierzęta są istotami zdolnymi do odczuwania cierpienia, zadowolenia i bólu, kropka. Nie mówimy o poszczególnych osobnikach wyłapywanych na wolności i zabijanych "bo i tak zostałyby zabite przez inne zwierzę". Zresztą nie widzę tutaj w dalszym ciągu usprawiedliwienia dla zabicia takiego zwierzęcia (chyba, że usprawiedliwia to konieczność przeżycia polującego). Mówimy o etycznym uzasadnieniu dla przemysłowej produkcji wykorzystującej zwierzęta. Dyskryminacja gatunkowa jest podstawą odmawiania prawa do życia i wolności od cierpienia setkom miliardów zwierząt rocznie.
ZaKotem napisał(a):Natomiast poprawa warunków bytowych zwierząt hodowlanych, tak aby były zaspokojone ich potrzeby i nie powodowały nadmiaru stresu, jest do zrobienia. Trochę już zostało zrobione, dużo za mało. Tylko że to mogą wymusić tylko klienci, nie weganie.
Najskuteczniejsi będą klienci stając się wegetarianami/weganami. Produkt nie będzie "wytwarzany". Setki miliardów zwierząt nie będą sztucznie rozmnażane, hodowane, wykorzystywane i pędzone na rzeź.
Voodoo People


