Joker napisał(a):Antyteista napisał(a): Oczywiście post nie stracił nic na wartości, ponieważ na trzeźwo tak samo myślę, tak samo pisze i tak samo czynię.
A skąd Antyteista mógłby to wiedzieć?
Ponieważ na trzeźwo myślę i piszę tak samo. OOO łatwo sobie wyobrazić moją rozmowę z ludźmi " głębokiej wiary", gdy chciałbym z nim porozmawiać np; o pedofilii w ich Kościele. ( albo jak krwawe mamy chrześcijaństwo ) Z miejsca się na mnie obrażą, tak jakbym to ja był winny, że jest pedofilia w ich Kościele. Albo przybierają marsową minę lub czerwienią się jak buraki...
Wtedy pocieszam ich, że mam dla nich dobrą wiadomość. Zgodnie z konstalacją polityczną prawicowy rząd będzie zamiatał takie przypadki pod dywan, aby czerpał prestiż z Kościoła, aby dłużej utrzymać się samemu u władzy. Generalnie takie rozmowy przeprowadzam tylko z tymi , którzy szkodzą innym ( niekoniecznie mnie). Przyzwoitych chrześcijan ( a tacy są , i jest ich trochę ) zostawiam w spokoju- uwzględniam i daje im wolność sumienia. Natomiast ze zwodzicielami , plotkarzami, konfidentami, dwulicowcami, mężami wiarołomnymi, zawsze inteligentnie ich wypunktuje- choć - jak na ironię - wiem o tym ponad wszelka wątpliwość- prawda ich nie wyzwoli.
Kościoła zresztą, reż, dlatego Kościół boi się prawdy, jak diabeł święconej wody. Kościół boi się , aby w szczególności wierzący nie dowiedzieli się prawdy. Wiesz dlaczego?
Po wtóre, można im wszak wytknąć , że już trzeci papież przeprasza ( coraz bardziej jawnie za pedofilię), a oni dalej nie kumają o co kaman!?
Przyjdzie następny, to już przy objęciu pontyfikatu uważam ( pisze to najzupełniej serio ) powinien przygotować przyczynek do przeprosin za pedofilie. Potem unieść ręce w ramach wygrania qizu na Ojca Świętego, pobłogosławić gapiów i położyć się spać. nawet po przeczytaniu , wierzący i tak będą udawać , że nie rozumieją, bo wtedy będą śpiewać głośno psalmy, aby nie słyszeli o pedofilii. Tak, zagłuszą więc Ojca świętego psalmami, i on zaśpiewa społem z nimi...bedą sie radować , że Duch Święty * wybrał im ) dał im nowego Ojca Świętego. On tez się będzie w duchu bardzo cieszył, ale oficjalnie będzie udawał, że jest niegodnym, tak - a jakże by inaczej- do objęcia tak odpowiedzialnego zadania. Tak, odpowiedzialność sięga zenitu...a w tym wieku ręce już mogą boleć od błogosławieństw w nadmiarze. Ale to jeszcze nic, potem taki głupi moher, bedzie się szczycić , że widział/a Ojca Świętego nie w telewizji, ale na żywo. To ja już wiem, że znajdzie sie lepszy moher , który prześcignie tego pierwszego i powie, że dotnkął płaszcza Ojca Świetego- pewnie iq z 82 podskoczyło do 128?
Człowiek dwulicowy, jak przystało na chrześcijanina ...


