ZaKotem napisał(a): A jaka jest różnica między zabiciem innej istoty a jej niezabiciem?
Istota traci życie. Zabójca ponosi odpowiedzialność. Kwestia ustalenia i ustanowienia praw, które zostają łamane oraz odpowiedniej sankcji. Wcześniej jednak najważniejsze jest uznanie źródła wywodzenia tych praw.
ZaKotem napisał(a):Zabijanie gryzoni niszczących plony, dzięki czemu koszty produkcji jedzenia, także wegańskiego są tańsze. Oczywiście, że jest do uniknięcia, to tylko sprawa kosztów
Jakiekolwiek koszty nie zostałyby ponoszone w dziedzinie bezpieczeństwa ruchu lotniczego zawsze będą zdarzały się katastrofy powodujące śmierć pasażerów. Podobnie z wydzielaniem obszarów przeznaczanych pod uprawy i ograniczania dostępu do nich gryzoni. Wypadki chodzą i po ludziach i po zwierzętach. W pewniej ilości te gryzonie będą ponosić śmierć bez nadzwyczajnych środków zabezpieczających. Tylko, że analogicznie chcąc chronić życie ludzkie należałoby tym ludziom to życie odgórnie zupełnie inaczej wyregulować, zamknąć w gumowych ścianach i tylko dokarmiać, nie wiem brak mi pomysłu jak miałoby to wyglądać. Abstrakcja.
W porządku tutaj się zgodzę. Podobnie jak kwestia przejść dla zwierząt nad czy pod autostradami. Trochę na wyrost założyłem, że będziesz argumentował śmiercią myszek, które mogą zginać pod kołami traktorów czy zostaną wykoszone z uprawami, co na jakąś skalę zawsze będzie nieuniknione. Nie ma w każdym razie mowy o zabijaniu celowym. Człowiek w aucie też ma obowiązek zapinać pasy w celu ochrony swojego życia, jak jest w praktyce wiemy. Może to być i nieskuteczne i nie stosowane.
ZaKotem napisał(a):"weganie są zwolennikami zabijania mniejszej ilości zwierząt, niż mięsożercy", to byłoby to przynajmniej uczciwe
Weganie/wegetarianie są przeciwnikami zabijania zwierząt w ogóle. Nieuczciwy jest sofizmat rozszerzenia, który Kot nie wiem z jakiej przyczyny sobie ukochał (może ma to coś wspólnego z odwracaniem kota ogonem). Bezcelowe i zwyczajnie męczące jest walczenie z tymi chochołami. Czy łysego skinheada istotnie opiszemy "krótko ścięty punk"? Pisząc tak o nim byłoby się istotnie uczciwym?
ZaKotem napisał(a):No ale gdzie postawić granicę i dlaczego akurat tam, gdzie ty?
To nie jest nigdy proste, zagadnienia etyki. Zawsze jednak niejednoznaczne i ciekawe. Wystarczy dostrzec wartość w prawie zwierząt do życia i wolności od cierpienia (na początek) i pracować nad rozwiązaniami. Etyka, ocenianie czynów innych to proces ciągły, nie o mnie tu chodzi, ludzie muszą zrozumieć. Wielu poważnych filozofów i etyków wypowiadało się i wypowiada w kwestii praw zwierząt.
ZaKotem napisał(a):Śmierć w rzeźni nie jest lepsza, ale gorsza też nie.
Pytanie brzmi czy istnieje moralne prawo mordowania w rzeźni a nie czy taka-a-taka śmierć jest lepsza czy gorsza. Do tego dochodzi cały proces hodowli, w warunkach drastycznie odbiegających od naturalnych (np. lisy w klatkach 0,6 m3).
ZaKotem napisał(a):A jaki wpływ na zniesienie niewolnictwa miało to, że ludzie masowo rezygnowali z "produktów niewolniczych", czyli bawełny, tytoniu i cukru?
Dzięki za inspirację tematem, muszę tu konkretnie poszerzyć swoją wiedzę. Największy wpływ miały idee, które najpełniej urzeczywistniono w epoce Oświecenia (wolność, równość, sprawiedliwość), szczególnie na płaszczyźnie politycznej w wyniku Rewolucji Francuskiej 1789 r. Bojkot tych produktów zdaje się istotnego i bezpośredniego wpływu nie miał (ale to z kolei już sprawy wewnętrzne w czasie wojny o niepodległość Stanów Zjednoczonych).
Widać jednak istotną analogię, grupa pozbawiona praw otrzymuje je od rodzącego się społeczeństwa obywatelskiego w związku z urzeczywistnianiem pewnych ideałów. Podobnie jest z prawami zwierząt, będą musiały zostać formalnie ustanowione i w ten sposób staną się faktem. Zanim to jednak nastąpi musi zaistnieć pewna masa krytyczna zwolenników nie tylko je urzeczywistniająca ale i przekonująca do ich słuszności. Gdybym nie był do tego przekonany, nie marnowałbym tutaj czasu. Chociaż to wyszło przypadkiem. Wystarczyłoby mi przecież, że stosuję dietę będącą dla mnie nieporównywalnie zdrowszą niż taka, która zawiera mięso i znaczne ilości produktów odzwierzęcych. Do szkodliwości spożywania produktów odzwierzęcych (głownie mięsa) pewnie jeszcze wrócę bo jeszcze chyba nic w tym wątku nie zostało na ten temat powiedziane.
ZaKotem napisał(a):To dlaczego nie było żadnych wegan dwieście lat temu, kiedy każdy chłop miał rzeźnię u siebie?
Odpowiadając jakimś niewyszukanym sofizmatem poszedłbym w bzdurę typu, był przecież Platon czy Pitagoras 24 wieki temu, Leonardo da Vinci 5 wieków temu, Einstein całkiem niedawno, jacyś się zdarzali, nawet cała masa. Albo poszedłbym w niewątpliwy fakt braku rzeźni u większości chłopów, może coś innego nie stanowiącego istoty pytania.
Wynikało to z wielu rożnych aspektów: ekonomicznych, religijnych, praktycznych czy tradycji. Dziś niemal wszystkie straciły znaczenie jakie przypisywano im w przeszłości.
Dość znany jest fakt, że dziecko kilkuletnie zawsze wybierze do zjedzenia jabłko i włoży do buzi a nie kurczaczka, z którym będzie chciało się bawić. Podobnie rozpłacze się widząc cierpiące czy bite zwierzę zakładając, że jest żywym stworzeniem odczuwającym ból. W toku wychowania empatię można stępić na wiele sposobów i tak było z tym rzeźniami w przeszłości. Do ludzi dawniej też żywiono znacznie mniejsze współczucie.
ZaKotem napisał(a):Nawet opisałem, jaki. Taki, że zmniejsza się wrażliwość mięsożerców.
Dlatego raczej większe efekty odnosi zarówno pokazywanie patologii produkcji przemysłowej wraz z ukazywaniem problemu na płaszczyźnie etycznej. Dodałbym jeszcze podkreślanie walorów zdrowotnych diet bezmięsnych i wegańskich o czym pewnie coś też napiszę. Głównie chodzi tu o choroby układu krążenia ale to tylko początek.
Voodoo People


