ZaKotem napisał(a): Gdyby Żydzi hodowani na karmę dla żydożerców czuliby się z tym nie gorzej, niż niehodowani, to istotnie nie miałbym nic przeciwko. Nie wiem jaki sens ma rozważanie sytuacji, co by było, gdyby ludzie nie byli jak ludzie. Gdyby ludzie mieli inne uczucia, niż realnie mają, to i moralność byłaby zupełnie inna.Wypisz wymaluj antysemita, wg własnych kryteriów.
Nawet jeśli założyć, że po powołaniu do życia dobrobyt zwierzęcia jest "ujemny" z powodu warunków hodowli, a zabicie go wyrównuje jego dobrobyt do zera, to i tak "jeszcze lepiej" byłoby już nie powoływać go wcale. Stwierdzenie, że takie podejście jest przeciw zwierzętom, to jak stwierdzić, że zaprzestanie hodowli Żydów na paszę jest antysemickie. Trudno stwierdzić, czy to trollowanie, czy sranie po ścianie mój panie.

