ZaKotem napisał(a): Sprzeciw wywołuje we mnie dopiero stwierdzenie wegan, że nie istnieją warunki hodowli, w których dobrobyt zwierząt hodowlanych jest "dodatni" lub przynajmniej neutralny w porównaniu z ich dzikimi odpowiednikami.Nieujemny dobrobyt nie oznacza od razu, że czyn jest bez zarzutu. Największej dobro dla największej ilości to nie dekapitacja i rozczłonkowanie, więc gdyby o jakikolwiek interesy zwierzęcia tu chodziło to trzymałoby się je w tych 5* folwarkach aż do naturalnej śmierci. Ale ZaKotem przecież bardzo "lubi" zwierzęta - zjadać jak są świeże. Roztrząsanie tego jacy niby weganie tak twierdzą i co do rzeczy mają dzikie odpowiedniki pomijam, ale nie przemilczam. Trzeba mieć na uwadze jaką szczwaną erystykę ZK stosuje.
|
Wegetarianizm (wydzielono z Kim jestem)
|
|
« Starszy wątek | Nowszy wątek »
|
Użytkownicy przeglądający ten wątek: 1 gości

