A czy nie czujesz potrzeby bronienia zwierząt przed innymi zwierzętami?
Jeśli chodzi o eliminację cierpienia zwierząt, to czemu pozwalać na to by taka np. lwica rozszarpywała i pożerała żyjącą jeszcze antylopę?
Albo inaczej: cały świat to jeden wielki łańcuch pokarmowy, gdzie jedno stworzenie pożera drugie. Jest to nieodłącznie związane z cierpieniem. Jeśli celem wegan i wegetarian jest minimalizacja cierpienia stworzeń istniejących na tym świecie, to tak naprawdę należałoby przerwać ów łańcuch i pozostawić przy życiu wyłącznie zwierzęta roślinożerne.
---
Tu jest film weganina polemizującego z filmikiem Michała Sikorskiego:
Jest dużo trafnych kontrargumentów.
---
I jeszcze jedno ciekawe zagadnienie:
https://www.rp.pl/Ekologia/181119724-25-...nlH9DU8zlU
Można, ale tak się jednak jakoś nie dzieje. Może przykładanie uwagi do tworzenia upraw palm tam, gdzie nie ma zwierząt, zwiększyłoby koszta produkcji ciasteczek i uczyniłoby je nieopłacalnymi. Mamy więc tutaj przykład, w którym uprawa roślin sprawia zwierzętom cierpienie i zabija je. Jestem pewien, że niejeden wegeczłowiek kupując produkty bezmięsne nawet nie zdaje sobie sprawy ile zwierząt musiało wycierpieć lub zginąć ze względu na ich produkcję.
Na pewno zginęło ich zdecydowanie mniej niż ze względu na dietę mięsożerną, ale jednak zawsze to jest jakieś, czyjeś cierpienie.
Szach mat gejetarianie
Reasumując, żeby nikt nie cierpiał, trzeba przestać jeść cokolwiek; wybić wszystkich mięsożerców; dobijać umierających z głodu, cierpiących, starych roślinożerców, a najlepiej to by było zlikwidować cały ten świat. Żeby nie było niczego. I wtedy będzie spokój.
Jeśli chodzi o eliminację cierpienia zwierząt, to czemu pozwalać na to by taka np. lwica rozszarpywała i pożerała żyjącą jeszcze antylopę?
Albo inaczej: cały świat to jeden wielki łańcuch pokarmowy, gdzie jedno stworzenie pożera drugie. Jest to nieodłącznie związane z cierpieniem. Jeśli celem wegan i wegetarian jest minimalizacja cierpienia stworzeń istniejących na tym świecie, to tak naprawdę należałoby przerwać ów łańcuch i pozostawić przy życiu wyłącznie zwierzęta roślinożerne.
---
Tu jest film weganina polemizującego z filmikiem Michała Sikorskiego:
Jest dużo trafnych kontrargumentów.
---
I jeszcze jedno ciekawe zagadnienie:
Cytat:25 orangutanów dziennie umiera za ciasteczka Oreo
Cadbury, producent m.in. czekolady i ciastek Oreo, jest oskarżany o zniszczenie dziesiątek tysięcy hektarów lasów deszczowych w Indonezji - siedlisk skrajnie zagrożonych orangutanów. Ginie ich 25 dziennie.
Przy produkcji słynnych słodyczy światowy potentat firma Mondelez, globalny koncern spożywczy zajmujący się wytwarzaniem produktów żywnościowych i napojów, do którego należy m.in. Cadbury, korzysta z oleju palmowego.
Aby go pozyskać, firma przez dwa lata zrównała z ziemią 70 tysięcy hektarów lasów deszczowych na terenie Indonezji, by tam założyć plantacje palm olejowych. Wśród tych 70 jest 25 tysięcy hektarów, który były naturalnym siedliskiem orangutanów - gatunku skrajnie zagrożonego wyginięciem.
Raport w tej sprawie opracowało Greenpeace. W 31-stronicowym dokumencie organizacja wymienia łańcuchy dostaw poszczególnych marek, które szczególnie przyczyniają się do wymierania orangutanów. Wśród nich jest Cadbury - producent ulubionych słodkich przekąsek Brytyjczyków: czekolady, ciasteczek Oreo czy krakersów Ritz.
Choć Mondelez zapewnia, że od 2013 roku kupuje olej pochodzący wyłącznie z certyfikowanych upraw, Greenpeace dowodzi, że 95 proc. kupowanego przez tę firmę oleju pochodzi z obszarów, na których nie ma mowy o jakichkolwiek inicjatywach dotyczących zrównoważonego rozwoju.
Raport wskazuje, że Mondelez pozyskuje olej kokosowy od 22 z 25 najbardziej destrukcyjnych producentów, a ujawniony obszar wykarczowanych lasów deszczowych to najprawdopodobniej czubek góry lodowej.
https://www.rp.pl/Ekologia/181119724-25-...nlH9DU8zlU
Cytat:Jak zapewnia Kiki Taufik, szef kampanii Greenpeace dotyczących ratowania lasów południowo-wschodniej Indonezji zapewnia, że olej palmowy można produkować bez konieczności karczowania siedlisk orangutanów i spychaniu tych inteligentnych naczelnych na skraj wymarcia.
Można, ale tak się jednak jakoś nie dzieje. Może przykładanie uwagi do tworzenia upraw palm tam, gdzie nie ma zwierząt, zwiększyłoby koszta produkcji ciasteczek i uczyniłoby je nieopłacalnymi. Mamy więc tutaj przykład, w którym uprawa roślin sprawia zwierzętom cierpienie i zabija je. Jestem pewien, że niejeden wegeczłowiek kupując produkty bezmięsne nawet nie zdaje sobie sprawy ile zwierząt musiało wycierpieć lub zginąć ze względu na ich produkcję.
Na pewno zginęło ich zdecydowanie mniej niż ze względu na dietę mięsożerną, ale jednak zawsze to jest jakieś, czyjeś cierpienie.
Szach mat gejetarianie

Reasumując, żeby nikt nie cierpiał, trzeba przestać jeść cokolwiek; wybić wszystkich mięsożerców; dobijać umierających z głodu, cierpiących, starych roślinożerców, a najlepiej to by było zlikwidować cały ten świat. Żeby nie było niczego. I wtedy będzie spokój.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

