DziadBorowy napisał(a): Większość narzeka i większość chce zarabiać więcej. Nie rozumiem dlaczego odmawiasz prawa do tego budżetówce.
Nie odmawiam, ale mnie to razi z tej racji iż jestem minarchistą.
Uważam, że spora część narzekających z budżetówki w ogóle wykonuje chuja wartą i niepotrzebną pracę, za którą złamanego grosza nikt by nie dał na wolnym rynku. Nawet jeśli ich praca jest niewdzięczna, bo muszą się użerać z petentami, to należy pamiętać, że petenci muszą się użerać właśnie z nimi. I w sumie nie wiadomo po co, bo tylko jedni i drudzy marnują swój czas.
DziadBorowy napisał(a): Ale może inaczej, ile powinna zarabiać Twoim zdaniem budżetówka abyś był zadowolony?
Tyle ile ich praca jest warta.
Chodzi mi o to, że wszyscy chcieliby więcej zarabiać i każdy się może upominać o więcej, ale jeśli wszyscy dostaną więcej, to wzrosną ceny wszystkich usług i produktów, a więc te wyższe zarobki każdego pracującego i tak zostaną zniwelowane poprzez wyższe ceny jakichkolwiek usług i produktów.
Jeśli PiS dowali nam wszystkim jakiś nowy podatek na paliwie, żeby dać zakatarzonym policjantom 1150 zł podwyżki, to znowu wzrosną ceny wszystkiego. Jeśli będę musiał płacić więcej za wszystko to będę musiał ludziom mówić więcej za moje usługi. I tak się nakręci nieskończona spirala wzajemnego neutralizowania swoich wyższych zarobków.
---
Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie. Większości ludzi taki śmiech sprawia ból.
Nietzsche
Nietzsche
---
Polska trwa i trwa mać
Polska trwa i trwa mać

