Najwyraźniej dotarło nareszcie do Nadprezessimusa, że nie żyje sam na tej planecie i że brak mu środków nacisku, żeby taką banieczkę wirtualnej samotności wokół Polski zbudować. W sumie najciekawsze jest to, że sprawa przeciw Polsce w TSUE jest procedowana w dalszym ciągu i że płacić jakieś kary może będzie trzeba i tak.
Osobna sprawa, że przyszła ambasadorka USA do Sejmu, wzięła udział w posiedzeniu zespołu parlamentarnego i powiedziała, jak sprawy stoją. Czyli tak, jak jedna duda stała w Gabinecie Oralnym. Że możecie wszystko, ale TVN jest nie do ruszenia; zakarbujcie to sobie wreszcie, kretyni, że wasal patronowi nie podskakuje, tylko siedzi grzecznie z rączkami w małdrzyk i słucha pilnie, czego patron od wasala sobie życzy.
Osobna sprawa, że przyszła ambasadorka USA do Sejmu, wzięła udział w posiedzeniu zespołu parlamentarnego i powiedziała, jak sprawy stoją. Czyli tak, jak jedna duda stała w Gabinecie Oralnym. Że możecie wszystko, ale TVN jest nie do ruszenia; zakarbujcie to sobie wreszcie, kretyni, że wasal patronowi nie podskakuje, tylko siedzi grzecznie z rączkami w małdrzyk i słucha pilnie, czego patron od wasala sobie życzy.
