lumberjack napisał(a): A czy nie czujesz potrzeby bronienia zwierząt przed innymi zwierzętami?Tak się wtrącę bo wielokrotnie widziałem ten argument. Chociażby dlatego, że zwierzęta żyjące dziko żyją w wielokrotnie lepszych warunkach niż te hodowlane w tzw. hodowlach intensywnych inte Owszem grozi im głód, choroby itp ale to nic przykładowo z taką świnią, czy krową (zwierzęta inteligencją zbliżone mniej więcej do psa) które całe życie spędzają na tak niewielkiej przestrzeni i tak dużym ścisku, że mogą zrobić tylko kilka kroków przód lub tył lub w ogóle:
Jeśli chodzi o eliminację cierpienia zwierząt, to czemu pozwalać na to by taka np. lwica rozszarpywała i pożerała żyjącą jeszcze antylopę?
https://docplayer.pl/docs-images/55/3535...es/4-0.jpg
I jak nie mam żadnych obiekcji, przed jedzeniem mięsa od zwierząt trzymanych tradycyjnie, np krów, które wypasają się na łąkach, to gdy jem tanie mięso z marketu i zastanowię się nad jego pochodzeniem to apetyt jednak mi słabnie.
Natomiast weganie stawiający sprawę zero-jedynkowo faktycznie ocierają się o dogmatyzm. Jeżeli zależałoby im na zmniejszeniu cierpienia zwierząt to zamiast przekonywać ludzi do całkowitej rezygnacji z mięsa, czego większość nie jest w stanie zrobić, promowali by to aby mięso kupować rzadziej ale za to pewnego pochodzenia i dobrej jakości. Nie tylko byłoby to z korzyścią dla zwierząt ale także dla zdrowia, bo mięsa w diecie jest jednak obecnie zbyt dużo, zwłaszcza tego czerwonego i przetworzonego.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"

