Stoik napisał(a): Założenie, że do każdego, a w każdym razie większej liczby osób trafia przekaz poprawny politycznie jest nieuprawnione. Rzeczy trzeba nazywać po imieniu, a ścierwojady i całopalenia w pełni oddają faktyczny ich stan. Zresztą, taka łagodna forma mija się z celem kiedy w grę wchodzi antagonistyczny mięsojad pokroju Marcina Adamczyka. Bezpośrednio nie wyzwie, ale to jeszcze gorzej - osobiście wolałbym dostać jakąś kundą czy Xujem niż słyszeć, że mój styl życia to magnes na jednostki z dwucyfrowym IQ.
Jeżeli ktoś chce po prostu dać upust swojej frustracji to ok. Ale posługując się takim językiem nikogo nie przekona a wyłącznie zyska sobie opinię oderwanego od rzeczywistości wariata. Ale jak ktoś zamiast złapać woli wciąż gonić króliczka to jego sprawa. Ja czytając takie posty wyłącznie nabieram ochoty na jakiś solidny kawałek mięsa a weganizm zaczynam odbierać jako zabawę dla świrów ze zbyt dużą ilością wolnego czasu i brakiem innych problemów. Zapewne niesłusznie, ale właśnie taki jest skutek podobnych wypowiedzi.
A skoro tak to odbieram ja - osoba, która ma dość umiarkowany stosunek do jedzenia mięsa i jest w stanie zgodzić się z częścią argumentów wegan to zakładam, że typowy mięsożerca będzie miał jeszcze gorszą opinię.
"Wkrótce Europa przekona się, i to boleśnie, co to są polskie fobie, psychozy oraz historyczne bóle fantomowe"


